Monument swoim wyglądem nawiązuje do legendy, według której na gruzach starożytnej świątyni pozostały dwie połówki pękniętej kolumny, ale szczyty dwóch jej części ściąga ku sobie gałęziami drzewo oliwne ze złotą kulą wśród liści, nazwaną Ziarnem Tolerancji. Niedziela, 14 września 2008
Agnieszka Dziarmaga: – W połowie września zbiegły się ważne wydarzenia w Pana artystycznej karierze: poświęcenie pomnika Jana Pawła II na Litwie i odsłonięcie pomnika Tolerancji w Jerozolimie, nie mówiąc już o tym, że 10 września kard. Stanisław Dziwisz otworzył w krakowskim Pałacu Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych wystawę „Ojciec Święty Jan Paweł II w twórczości Czesława Dźwigaja” z podtytułem: „W XXX rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową”. Z Pana strony to olbrzymie tempo pracy, szczególnie widoczne przy realizacji na Litwie.
Prof. Czesław Dźwigaj: – Na początku maja br. podczas zupełnie niespodziewanej dla mnie rozmowy telefonicznej z bp. Jonasem Ivanauskasem, sufraganem kowieńskim, padła propozycja wykonania pomnika Jana Pawła II dla sanktuarium maryjnego w Šiluva (Szydłowie), gdzie 400 lat temu miało miejsce objawienie Matki Bożej w okolicy silnie już wtedy zdominowanej przez kalwinów. Po objawieniu (pierwszym w Europie uznanym przez Kościół) wybudowano sanktuarium, a na początku XX wieku oryginalną kaplicę Objawień.
Opatrznościowo obiekt – miejsce pielgrzymek Litwinów, Żmudzinów, Estończyków i w ogóle narodów bałtyckich – przetrwał zawieruchy wojenne, prześladowania nazistowskie i komunistyczne. 15 lat temu nawiedził je Jan Paweł II; modlił się w kaplicy Objawień i pieszo przeszedł do sanktuarium. Stąd zrodził się pomysł budowy pomnika Ojca Świętego. Realizacja zamówienia nie była łatwa ze względu i na czas, i na ograniczenia przestrzenne w Šiluva. To potężny plac, pomnik musiał być więc w odpowiedniej skali, a w dodatku stała tam historyczna figura Matki Bożej. Postać Papieża nie mogła być przecież większa od figury Matki Bożej! Ostatecznie kompozycja zamknęła się w kole o średnicy 15 m; Ojciec Święty jakby biegnie za Maryją, przyciskając jedną ręką obrazek z Jej wizerunkiem. Dla tamtejszych katolików, zdaniem abp. Sigitasa Tamkevièiusa, sanktuarium w Šiluva dla Litwinów to odpowiednik Jasnej Góry dla Polaków.
Uroczystości jubileuszowe w Šiluva trwają od 7 do 14 września i mają bogatą oprawę, z udziałem przedstawicieli wielu narodów (w tym pielgrzymek z Polski) oraz Episkopatów Polski i Litwy.
– Symbolika pomnika Tolerancji w Jerozolimie z pewnością wymagała koncepcji bardzo przemyślanej pod względem artystycznym, religijnym, humanistycznym?
– Chodziło o uchwycenie idei zbliżenia między ludźmi od wieków zamieszkującymi tę ziemię – żydami, muzułmanami oraz chrześcijanami. Z pięciu zaproponowanych przez władze Jerozolimy miejsc wybrałem wzgórze Armon Hanatziv (Wzgórze Konsula) przy Alar Street. Tam znajdują się m.in. widokowe promenady, tuż obok jest stacja ONZ – to miejsce jest powszechnie odwiedzane przez turystów i pielgrzymów. Ok. 6 tys. m2 parku „spina” te promenady. Moim zadaniem był zarówno projekt pomnika, jak i parku. Do pomnika prowadzą dwie ścieżki, w które wkomponowany jest zarys krzyża. Monument swoim wyglądem nawiązuje do legendy, według której na gruzach starożytnej świątyni pozostały dwie połówki pękniętej kolumny, ale szczyty dwóch jej części ściąga ku sobie gałęziami drzewo oliwne ze złotą kulą wśród liści, nazwaną Ziarnem Tolerancji. Pomnik jest wykonany z brązu, jego wysokość – 17 m, a z nasypem 23 m. Fundatorem pomnika i parku jest Polak Aleksander Gudzowaty. Praca nad pomnikiem trwała 4 lata. Powstał w Polsce, a do Ziemi Świętej poszczególne elementy były transportowane statkiem. Rośliny w parku, oczywiście, nie są przypadkowe, podobnie jak inskrypcje w wielu językach. Uroczystość odsłonięcia pomnika, 15 września ma charakter wybitnie międzyreligijny, z udziałem przedstawicieli wielu religii, wielu krajów, w tym 100-osobowej delegacji z Polski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.