Polscy socjologowie stawiają dziś pytanie: Czy polska religijność podąży drogą Irlandii lub Hiszpanii? Czy może polscy chrześcijanie zapatrzą się bardziej w stronę Stanów Zjednoczonych? Niedziela, 5 lipca 2009
Obawy, co do strat religijności w związku z modernizacją kraju są przesadzone – dowodzi dr Tomasz Żukowski – młodzi Polacy są najbardziej proreligijni wśród swoich rówieśników w Europie, a ponadto zajmują trzecie miejsce, gdy chodzi o postawę prorynkową. Najmniej religijni są młodzi Francuzi, a przy tym są niezwykle krytyczni wobec wolnego rynku.
„Gdy młodzi Polacy angażują się w coś, palą znicze, zaangażowanie młodych Francuzów wyraża się w paleniu samochodów” – mówił dr Żukowski, nawiązując do postawy polskiej młodzieży wobec śmierci Jana Pawła II. Zdaniem Żukowskiego, są w Polsce zarodki nowych wzorców religijności, które Polska może przekazać Europie.
W debacie na temat „Kościół z Polski w Europie” bardzo często przywoływano fenomen polskiej religijności związany z chorobą i śmiercią Jana Pawła II. Wtedy okazało się, że religijne tłumy w Polsce mogą gromadzić się z nakazu serca, a nie z jakiegokolwiek innego. Co ważne, tej duchowej samoorganizacji dokonali ludzie młodzi…
I wtedy też, po raz chyba pierwszy w historii, to biskupi w Warszawie zostali przez laikat zaproszeni na Mszę św., a nie odwrotnie. Przypomniał o tym „incydencie” Dariusz Karłowicz, filozof, publicysta, wydawca rocznika filozoficznego „Teologia Polityczna”, dopatrując się w tym fakcie pierwszych symptomów przemiany i odnowy Kościoła w Polsce.
Uruchomić zasoby
Dariusz Karłowicz zwrócił również uwagę na ogólnie panującą w Polsce, nieprzychylną Kościołowi i religii, atmosferę usilnie tworzoną przez wpływowe media: – W Polsce obowiązuje wzorzec mówienia o Kościele wtedy, gdy dzieje się coś złego, a nie dobrego. Ukuto nawet pojęcie „sekularyzacji ujemnej”, aby nie mówić o tym, że to modernizacyjne zeświecczenie jednak zbyt szybko nie postępuje.
Na prognozę ks. prof. Zulehnera, o czekającym polską religijność burzliwym okresie, polscy socjologowie zgodnie zareagowali stwierdzeniem, że całkiem spore – i uodparniające – trzęsienie ziemi polski Kościół ma już za sobą. Ich zdaniem, czas kryzysu lat 1990-93 i ówczesne, brutalne ataki na Kościół, choć spowodowały pewne straty, to jednak zyski okazały się ważniejsze. Wtedy bowiem w Polsce katolicyzm tradycyjny przeistaczał się w katolicyzm z wyboru. Silniejszy, bo coraz bardziej stawała się potrzebna odwaga, by przyznawać się do wiary. A to wzmacnia nasze chrześcijaństwo – przekonywał Dariusz Karłowicz.
Zbigniew Nosowski, socjolog i teolog, szef Laboratorium „Więzi”, uważa, że pytanie o przyszłość polskiego chrześcijaństwa wciąż pozostaje bez pewnej odpowiedzi, choć on sam jest coraz bardziej umiarkowanym optymistą. Najbardziej niepokoi się tym, że Kościół „nie potrafi uruchomić istniejących w nim zasobów”.
Mimo że deklaracje wiary od 20 lat utrzymują się na tym samym poziomie, to jednak zmniejsza się przekonanie Polaków, że Kościół potrafi dać odpowiedzi na współczesne moralne dylematy. Zdaniem Nosowskiego, dzisiejszy polski Kościół nie umie być Kościołem społecznym, choć już wie, że nie może być politycznym.
Pytanie, czy spełni się nadzieja ks. prof. Paula Zulehnera wyrażona na zakończenie konferencji „Kościół z Polski w Europie”, że w przyszłości to wierzący chrześcijanie z Polski będą mieli wpływ na kształt Europy, pozostaje otwarte.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.