Betlejemska noc była inspiracją dla wielu artystów. Za źródło, z którego czerpali inspirację, uważano Ewangelię, szczególnie fragmenty opisane przez św. Łukasza i św. Mateusza. Nieobce im też były apokryficzne teksty Protoewangelii Jakuba i Pseudo-Mateusza. Niedziela, 27 grudnia 2009
Kolejni skłaniają się ku powiązaniu tej osoby z Balakiem, królem Moabu, który w Księdze Liczb namawiał proroka Balaama do potępienia Izraela. Całość głównej sceny kontrastuje z groteskowym zachowaniem wieśniaków – pasterzy, którzy chcąc uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu, wspinają się na dach lub drzewo i zaglądają przez dziury w ścianach. Hieronim Bosch, uważany przez jednych za obłąkanego i zepsutego, a przez innych za genialnego kaznodzieję, wprowadza wszystkich w niezwykłą atmosferę tamtych wydarzeń, dostarczając przy tym odbiorcy materiału do przemyśleń i kontemplacji.
Zakodowana tajemnica
Ciekawym obrazem opowiadającym historię przyjścia Chrystusa na ziemię jest przechowywany w Muzeum Prado w Madrycie „Pokłon pasterzy” (1612-14 r.), namalowany pod koniec życia artysty Dominikosa Theotokopulosa, zwanego El Greco.
Na pierwszym planie autor umieścił pasterzy, na drugim – Dzieciątko z Maryją i Józefem, a w górnej części – postacie anielskie. Obraz sprawia wrażenie wibrującego olśniewającymi barwami zjawiska z pogranicza snu i jawy. Postacie prostych ludzi wyrażają zdumienie i zaskoczenie, które jest czymś naturalnym w obliczu zetknięcia się z tajemnicą. Bijące od Jezusa światło maluje na ich twarzach nieopisane zdziwienie, a gesty rąk skłaniają do refleksji nad postawą wobec Chrystusa.
Tradycja uważała pasterzy za ludzi nieczystych, ponieważ żyli wśród zwierząt – mimo tego to właśnie oni jako pierwsi otrzymali przywilej poznania Zbawiciela. Całość kompozycji na tle architektury wnętrza, sprowadzonej do szkicowej wersji ginącego w dali korytarza, tchnie niezwykłością, ale jednocześnie budzi niepokój. Malarstwo El Greco, pełne charakterystycznych wydłużonych postaci o ekstatycznym spojrzeniu, wzbudzało niekiedy konsternację i wprawiało w zakłopotanie. Niezależnie jednak od interpretacji, stanowi zaproszenie do odkrycia i odczytania tajemnicy zakodowanej w wizji artysty.
Czuła Matka
Innego rodzaju obrazem jest „Madonna adorująca Dzieciątko” (1525-26 r.) autorstwa włoskiego malarza Correggio, znajdująca się w Galerii Uffizi we Florencji. Dzieło to, pełne intymności i macierzyńskiej czułości, przedstawia Matkę Bożą i Dzieciątko w scenie odpoczynku w trakcie ucieczki do Egiptu. Świadczy o tym widoczne w tle drzewo palmowe. Madonna ukazana została z profilu. Klęcząc, pochyla się w zachwycie nad małym Synem, leżącym na białej pieluszce rozłożonej na słomie. (Początkowo przedstawiano Maryję leżącą obok Jezusa, patrzącą troskliwie na Niemowlę.
Nieco później zaczęto ukazywać Ją w postawie klęczącej, ze złożonymi dłońmi lub otwartymi ramionami.) Jej twarz promienieje łagodnością i spokojem. Jezus kieruje ku Matce swe uważne spojrzenie. Subtelne światło zaznaczone na obrazie podkreśla poetycką aurę sceny i zachwyca niebywałą zmysłowością ujęcia tematu. Malowane przez Correggia oblicza „pełne są wyrazu najwyższego poznania tego, które nie odnosi się do zwykłej rzeczywistości, lecz całkowicie pochłonięte jest ideą, inaczej mówiąc samą istotą świata i życia” (A. Schopenhauer).
Kontemplując tajemnicę narodzenia Jezusa w dziełach wybitnych artystów, nie sposób opisać zachwytu nad pięknem ukazanych postaci, bogactwem scen, mnogością detali oraz towarzyszących w sercu emocji. Możemy zapytać za Benedyktem XVI: „Czymże bowiem jest piękno, które poeci, muzycy i artyści kontemplują i przekładają na swój język, jeśli nie odblaskiem Słowa Przedwiecznego, które stało się ciałem?”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.