Wspólna wizja Teresy z Lisieux i ks. Bronisława

Któż jak Bóg 6/2023 Któż jak Bóg 6/2023

Uczenie się wdzięczności jest trudną szkołą. Szczególnie, gdy czujemy się w jakimś obszarze „mocni” lub gdy nie zdajemy sobie sprawy z tego, co mamy. Póki wszystko toczy się znanym nam rytmem, jesteśmy spokojni i wydaje się nam, że sobie w życiu radzimy. Utwierdzamy samych siebie w przekonaniu, że panujemy nad sytuacją.

 

        

Opowiadała mi niedawno pewna osoba, że wielokrotnie, kiedy planuje jakiś wolny czas i urlop, wydarza się coś, co rodzi napięcie i stres, jakby jakaś siła dążyła do tego, aby nie dać jej wytchnienia...

Wszystko jest łaską

Osoba ta wspomniała, że wybierając się ostatnio na urlop, przygotowała wszystko w pracy tak, aby nie myśleć o zawodowych obowiązkach i wykorzystać tylko dla siebie wolny czas. Miała poczucie, że zrobiła wszystko, aby nie dawać miejsca napięciu i stresowi. Kiedy sytuacja w pracy wydawała się opanowana, wzięła dwutygodniowy urlop. Od pierwszego jednakże dnia zaczęła odczuwać dolegliwości zdrowotne. To, co do tej pory w jej organizmie działało bez zarzutu, zaczęło szwankować. Gdy szukała przyczyny, potęgowało się w niej uczucie niepokoju i stresu. Próbowała zaradzić tej sytuacji, niekiedy wpadała w panikę, i – jak się okazało – podejmowała decyzje przeciwne do tych, które mogły ją wyprowadzić z niekomfortowej sytuacji zdrowotnej. Pomimo wysiłków, nie dostała się do lekarza pierwszego kontaktu i została bez fachowej pomocy medycznej.

Szukając rozwiązania, nasza bohaterka podjęła w końcu wewnętrzną decyzję, że zacznie się w tej sprawie modlić i po prostu będzie liczyć na łaskę od Boga. Skruszona i bezradna oczekiwała od Niego pomocy. W tym też czasie przypadkiem wysłuchała dłuższego fragmentu audiobooka pt. Jak przestać się martwić i zacząć żyć. Trafiła tam na fragment, w którym autor książki, Dale Carnegie, mówi o umiejętności życia daną nam chwilą i danym nam dniem, o umiejętności odcinania się od przeszłości, która już nie należy do nas i której nie możemy zmienić oraz od przyszłości, której jeszcze nie ma i nie wiadomo, czy będzie nam dana. Szczególnie zapamiętała słowa Michela de Montaigne’a, które autor książki przywołał w swoich przykładach: „Moje życie pełne było strasznych nieszczęść, z których większość się nie zdarzyła”. Kobieta rozumiała, że jej sytuacja zdrowotna generuje w niej sporo stresu z powodu wyobrażeń tego, co może ją trudnego spotkać za kilka dni, jeśli jej sytuacja nie poprawi się. Zaczęła stopniowo koncentrować się jedynie na tym, co może zrobić w danej chwili – to i tylko to, uczyła się nie zamartwiać tym, co będzie dalej. Postanowiła więc co rano modlić się do Boga, aby dał jej zdrowie w obszarze, w którym niedomagała, a Bóg odpowiadał na jej prośbę.

Po tej sytuacji znajoma zrozumiała, że do tej pory zbyt wielu swoich darów nie doceniała, w tym swojego dotychczasowego zdrowia. Dotarło do niej, że utrzymywała samą siebie w przekonaniu, że wszystko ma działać jak do tej pory i że po prostu tak ma być. Jednocześnie wielokrotnie i absurdalnie poddawała swoje myślenie stresowi generowanemu przez wyobrażenia negatywnych przyszłych scenariuszy. Przeżyte doświadczenie dotarło do jej świadomości z przesłaniem, które św. Teresa z Lisieux ujęła krótko i treściwie: "Wszystko jest łaską".

Prawdziwa ozdoba Kościoła

Gdyby ks. Markiewicz nie żył powyższą prawdą, Zgromadzenie św. Michała Archanioła albo dzisiaj nie istniałoby w ogóle, albo byłoby zgromadzeniem założonym nie według Bożej woli. Właśnie przez to, że zawierzył całkowicie Bogu, Markiewicz mógł być narzędziem Jego działania. A przecież wydarzenia z przełomu 1901/1902 r., kiedy zgromadzenie zakonne było rozwiązane, wydawały się świadczyć, że dzieło w Miejscu Piastowym jest skończone.

Kiedy ks. Bronisław Markiewicz, pomimo serca przepełnionego bólem, komunikował wolę bpa Pelczara, że klerycy mają zdjąć sutanny i od tej pory stać się osobami świeckimi, powiedział do nich ze spokojem: „Upokorzenia utwierdzają nas w prawdziwej pokorze, a potem przyjdzie łaska Boża – wywyższenie. Bóg sam nas zapewnia, że poniżonych podwyższa, a pokornym łaskę daje, zwłaszcza, gdy ci poniżeni i pokorni stosują się we wszystkim do Jego woli i tylko chwałę Bożą maja na względzie. (…) Pamiętajcie, że nie sutanna, którą kazano wam zdjąć, ale miłosierdzie, które czynicie, żywiąc i ucząc setki ubogich dzieci, jest prawdziwą ozdobą i dowodem żywotności Kościoła. Prawdziwa miłość do biednych jest większym dowodem boskości Kościoła niż cuda, bardziej pociąga do niego ludzi niż dar przepowiadania rzeczy przyszłych. (…) Znakiem najlepszym tych szczególnych zamiarów Bożych względem was jest już to samo, żeście się tu zebrali. Kto was tu zebrał i złączył? Z pewnością nie ja. Osobiście nikogo z was przedtem nie znałem. Ale jak już powiedziałem, przez 38 lat było mi o tym wiadomo i jestem przekonany, że to, co się tutaj dzieje, jest wolą Bożą. Inaczej byłbym się już dawno cofnął z obranej drogi” (W. Kluz, Mąż modlitwy i czynu, s. 89-91). Wszystko jest łaską…

 

Któż jak Bóg - zapowiedź audio
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...