Żyjmy świętością, a nie tylko dobrocią

Któż jak Bóg 1/2014 Któż jak Bóg 1/2014

Miejscem, w którym mieszka Bóg, dla Żydów była świątynia. Jezus przekracza granicę świątyni i mówi: Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec (J 4,23).

 

Bóg jest Duchem, potrzeba więc, by Jego czciciele oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Te słowa Jezusa usłyszała Samarytanka, a są one skierowane do każdego z nas, bo do Żydów nie należymy. W czasie chrztu świętego każdy z nas został świątynią Boga, w Trójcy jedynego, Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Jako stworzenia byliśmy dobrzy, bo kiedy Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, połączył w nim dobroć i świętość. Przez grzech człowiek stracił świętość. O ile był posłuszny sumieniu, żył w świecie dobra doczesnego i wiecznego, bo miał duszę nieśmiertelną, ale nie posiadał świętości. Nie uczestniczył w życiu Boga. Syn Boży, Jezus, przybył na ziemię i przeszedł przez nią jako Człowiek czyniący dobro. Nic złego na ziemi nie uczynił. Udzielił nam za to Ducha Świętego, który napełnił nas świętością, otwierając nas na udział w szczęściu samego Boga. A więc przywrócił to, co Adam i Ewa przez grzech utracili.

Dobroć to za mało

Jesteśmy świadkami rezygnacji – i to na dużą skalę – ze świętości. Wielu ludziom wystarcza jedynie dobro, nawet tylko doczesne dobro. Dobro świata i jego mądrość jest przedmiotem współczesnej nauki oraz współczesnej ideologii. Wystarcza, aby człowiek był dobry. Wymazano z serca człowieka pragnienie jego szczęścia, dotyczącego tak doczesności, jak i wieczności. Nastąpiło zamknięcie człowieka w doczesności. Mają wystarczyć mu dwie „najwyższe” wartości: zdrowie i pieniądze, niczego więcej nie potrzebuje. Obumarła miłość Boga i drugiego człowieka. Liczba ludzi chorych na samotność rośnie w przyspieszającym tempie.

Jezus zbudował środowisko ludzi szczęśliwych, dla których szczęście drugiego człowieka jest ważniejsze niż własne. Nazwał to środowisko Kościołem. W nim nowym prawem jest przykazanie wzajemnej miłości, która zawsze wypełnia serce, gdy człowiek jest zakochany w Jezusie i potrafi kochać każdego. Miłość Jezusa do człowieka jest zawsze przyjaźnią z Jezusem.
    
Po prawej stronie Zbawiciela

Słyszymy, że każda religia jest dobra i każda daje zbawienie. Są religie dobre, w których jest cześć prawdziwego Boga. Do takich religii należy islam. Żadna jednak z religii, nawet judaizm, czyli prawo Mojżesza, nie daje człowiekowi zbawienia. Jeśli człowiek żyje prawem sumienia, to nie wystarczy do zbawienia. Przy pomocy dobrych czynów może sobie zasługiwać na zbawienie, ale nie doświadcza go teraz, a dopiero na Sądzie Ostatecznym.

Wtedy Jezus, stojąc wobec ludzi, będzie miał jednych po prawicy, a drugich po lewicy. Do jednych powie: Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. To jest podstawa życia w oparciu o sumienie. Dopiero w momencie końca świata Jezus powie osobom żyjącym jedynie w oparciu o sumienie: wejdźcie do Królestwa przygotowanego dla was. Wtedy dopiero doświadczą oni zbawienia.

Wokół Jezusa    

Natomiast człowiek żyjący miłością wzajemną (a my do tej grupy należymy) nie będzie stał po prawicy Jezusa, a obok niego. Będziemy uczestnikami Sądu Ostatecznego. Będziemy obserwowali, jak inni są sądzeni, natomiast sami będziemy już zbawieni. Będziemy już po stronie Jezusa Chrystusa. Będziemy należeli do otoczenia Jezusa, najbliższego otoczenia, bo On nas traktuje jako swoich krewnych, braci i siostry. To szczęście, w którym już dzisiaj uczestniczymy. Moment śmierci dla człowieka żyjącego jako święty, czyli w stanie łaski uświęcającej, jest przejściem do tego najbliższego otoczenia Jezusa Chrystusa. Wtedy przeżywamy tajemnicę swojego synostwa Bożego. Ojciec po chrzcie mówi: Synu, córko, to jest największe szczęście.

W Uroczystość Wszystkich Świętych ta prawda jest przypominana. Modlimy się wówczas o miłosierdzie dla tych, którzy jeszcze nie doświadczają świętości. Którzy jeszcze nie zaznali smaku zbawienia. A my, ile razy podchodzimy do Komunii Świętej, tyle razy dotykamy naszego zbawienia. My już jesteśmy zbawieni, ponieważ umiemy kochać miłością wzajemną. Ta miłość daje prawo do Komunii Świętej.

Podwójne dziękczynienie

I za to, że należymy do tego Kościoła Chrystusowego, dziękujemy. Prawda o wiecznym zbawieniu w oparciu o zachowanie prawa sumienia i wiecznym potępieniu tych, którzy prawa sumienia nie zachowali, to perspektywa Sądu Ostatecznego. Dziś trwa nasza radość. Zostaliśmy wybrani i należymy do najbliższego otoczenia Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, także po śmierci od razu się przy Nim odnajdziemy. Mamy za co dziękować.

Dziękujemy także za tych, którzy budowali świątynię, ona nam pomaga każdego tygodnia spotkać się z Jezusem Zmartwychwstałym i przypominającym nam tajemnicę naszego odkupienia. Jej treścią jest fakt, że Jezus za nas umarł i zmartwychwstał. Miejsce święte, oby zawsze pozostało święte. Inaczej w nadchodzących dekadach będziemy świadkami likwidacji wielu miejsc świętych. Wymazać świętość, wystarczy dobroć i to tylko do śmierci – tak myślą ludzie niewierzący, ale nie nie my. Naszym życiem jest życie Boga i Jego miłość.

ks. Edward Staniek

 Opracowanie: redakcja na podstawie kazania wygłoszonego 11.10.2023 r. w kościele sióstr felicjanek przy ul. Smoleńsk 6 w Krakowie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...