Skoro Kościół powinien być wszędzie tam, gdzie są ludzie, jest także w Internecie. Polscy kapłani coraz częściej wykorzystują sieć do wirtualnej działalności duszpasterskiej. I nic dziwnego: już dawno odkryli, że sieć i tzw. blogi to narzędzie, którego można użyć w zbożnym celu. Niedziela, 27 grudnia 2009
Słowami Apostoła
Ile czasu zabiera prowadzenie bloga? – Różnie. Pisząc bloga reportażowego, ilustrowanego zdjęciami z podróży po klasztorach dominikańskich, spędzałem przy komputerze czasem nawet dwie, trzy godziny dziennie – mówi o. Kozacki, który bloga zatytułował: „Nadziwić się nie mogę”.
Tytuł wziął z Listu św. Pawła do Galatów: „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii” (1,6). – Patrząc na świat, bez przerwy zadziwiam się zarówno mocą Bożą działającą w ludziach, jak i obecną w nich niewiernością Ewangelii, dlatego blog zatytułowałem słowami Apostoła – tłumaczył o. Paweł.
Dominikanie to szczególnie zacięci i wszechstronni blogerzy. Strona o. Tomasza Nowaka, gdzie sporo jest kultury i wspomnień, przypomina fotobloga – jest gęsto ilustrowana zdjęciami. Natomiast ojcowie Wojciech Jędrzejewski i Maciej Biskup dzielą się interesującymi refleksjami nt. wiary w bardziej tradycyjny sposób. Blog zaś o. Pawła Kozackiego bywa bardzo osobisty.
„Wyjechałem w podróż na Daleki Wschód, potem nadrabiałem zaległości, które powstały podczas nieobecności w Poznaniu, potem wyjechałem do Jerozolimy, potem nadrabiałem nowe zaległości – napisał niedawno o. Paweł. – Żyłem z poczuciem wewnętrznej pustki, z której trudno wyprowadzić jedną świeżą myśl. Nawet mówienie kazań przychodziło mi z trudnością”. Ale to już przeszłość. „Postanowiłem, że wracam!” – napisał.
Polecili i już
Piszą przeważnie młodzi kapłani, ale nie brakuje też autorów w wieku dojrzałym. Znany z poczucia humoru o. Leon Knabit wyjawił półżartem w jednym z pierwszych wpisów, że to przełożeni kazali mu utworzyć blog. „W 2008 r. miałem 17 rekolekcji, 50 rozmaitych spotkań i cztery podróże zagraniczne. Do tego powstało parę książek i wiele artykułów czy wywiadów. Widać 80 lat nie jest przeszkodą” – napisał.
„Nie ten jest stary, co ma włosy białe niby śnieg, w tych sprawach nieważny jest wiek – jak mówi przedwojenna piosenka. Benedykt XVI jest ode mnie dwa lata starszy i jeździ nawet do Afryki, co mnie się jeszcze nie przydarzyło” – kończy zakonnik. Inaczej mówiąc: co tam pisanie regularnego bloga dla o. Leona. Afryka to byłoby dla niego prawdziwe wyzwanie.
Część blogów – z założenia – jest anonimowych. Jednak w sieci anonimowość nie jest niczym niezwykłym, zresztą ci, którzy zaglądają do zapisków, wiedzą, że mają do czynienia z księdzem, nietrudno też domyślić się lub dojść, z którym konkretnie.
– Najważniejsze, że są potrzebne ludziom. Widzę to po liczbie wpisów i e-maili – podkreśla ksiądz z centralnej Polski, piszący – anonimowo – bloga. Anonimowość – z obu stron – pomaga często pokonać obawy przed otworzeniem się. – Ludzie mają problemy, szukają pomocy, wsparcia duchowego. Myślę, że u mnie mogą go znaleźć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.