Fantastyczne światy

Ubiegły rok w literaturze polskiej należał bez wątpienia do Jacka Dukaja. Wydana w 2007 r. megapowieść „Lód” otrzymała w 2008 r. niemal wszystkie najważniejsze nominacje i nagrody literackie. Przewodnik Katolicki, 4 stycznia 2009



Księgarskie półki zapełniły się wznowieniami jego powieści i zbiorów opowiadań, a wszystko to za sprawą powieści „Lód”, o której w ubiegłym roku mówiło się najczęściej i to w samych superlatywach. Można powiedzieć, że jedynym autorem science fiction, którego dotąd w naszym kraju traktowano poważnie, był Stanisław Lem.

Poza tym wciąż pokutuje opinia, że fantastyka naukowa to w gruncie rzeczy nic poważnego, literatura średnich lotów dla młodzieńców – zapaleńców. „Lód” Dukaja, mam nadzieję, przełamał ten krzywdzący dla literatury SF stereotyp. Świadczy o tym już sam fakt przyznania jej nominacji do kilku literackich nagród (m.in. do Nagrody im. Mackiewicza czy NIKE). Wreszcie też książka należąca do kręgu fantastyki zdobyła nagrodę pozaśrodowiskową i to od razu najstarszą nagrodę literacką w Polsce: Nagrodę im. Kościelskich. Środowiska miłośników SF po raz kolejny uhonorowały Dukaja swoją najważniejszą nagrodą, tzw. Zajdlem.

Ambitne początki

Jacek Dukaj zadebiutował opowiadaniem „Złota Galera” w wieku 15 lat. Opowiadanie zostało natychmiast wydrukowane w „Fantastyce”, a jej naczelny absolutnie nie uwierzył w młody wiek autora. W końcu okrzyknięto Dukaja „złotym dzieckiem polskiej fantastyki”. Jednak szersza publiczność usłyszała o nim dopiero w 2002 roku, przy okazji nominacji filmu animowanego do Oscara. Chodziło o „Katedrę” Tomasza Bagińskiego, animacji opartej na opowiadaniu Dukaja o tym samym tytule.

Dziś pisarz ma 34 lata i w swym dorobku kilkadziesiąt opowiadań i kilka powieści. Jest znany z budowania wielowarstwowych światów, które mocno osadzone są w nauce, zgodnie z jej aktualnym stanem. Np. pomysł występujących w „Lodzie” Lute zbudowany jest na „autentycznych efektach kwantowych nadpłynności helu w okolicy zera Kelvina”. Ktoś, kto nie ma pojęcia o fizyce czy kosmologii, może się nieco pogubić, ale na szczęście nie technologie są w beletrystyce Dukaja najważniejsze.

Fizyka – filozofia - teologia

Stawiany obok Lema Jacek Dukaj mówi, że postanowił wypełnić lukę w fantastyce, która była długo ślepa na religię i metafizykę: „W literaturze science fiction ludzie byli albo areligijni, albo jeśli wierzący, to ich wiara traktowana była jako złudzenie czy wręcz choroba psychiczna”. Zapytany w jednym z wywiadów, dlaczego porusza takie właśnie tematy odpowiedział, że zwraca się ku „Rzeczom Naprawdę Wielkim”, a takie są dla niego kwestie religijne.

W jego twórczości więc istotne miejsce zajmują pytania o wiarę, wolną wolę, o Boga, o Prawdę, o przyszłość człowieka, porządek świata. Wiele jego opowiadań („Ziemia Chrystusa”, „Katedra”, „Medjugorie” czy „Korporacja Mesjasz”) wpisało się wręcz w nurt religijny polskiej fantastyki.

Dukaj pokazuje, że można zadawać poważne metafizyczne pytania w nierealnym świecie konwencji powieści fantastycznej. Mnogość szczegółowo budowanych światów, alternatywne historie, barokowe opisy i konstrukcje – zarówno słowne, jak i fabularne, udane, lecz niełatwe małżeństwo fizyki z filozofią – to cechy charakterystyczne jego prozy.

Literatura Dukaja jest wymagająca, żeby wynieść z niej całe zawarte bogactwo znaczeń, trzeba dorównać autorowi erudycją. To dla ambitnego czytelnika nie lada wyzwanie. W jednej z audycji radiowych usłyszałam, że Jacek Dukaj obecnie pracuje nad doktoratem pod kierunkiem ks. prof. Michała Hellera. Choć sam pisarz tego nie skomentował, to spotkanie tych dwóch osobowości wydaje mi się całkiem naturalne.




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...