GadżetoMANia, czyli mężczyźni i ich zabawki

Dyrektor wielkiej korporacji przywiózł kiedyś z Chin telefon wielkości pudełka od zapałek. Pytanie: po co, skoro dotykając go pokaźnymi męskimi palcami, wciskając jeden klawisz, dotykał wszystkich jednocześnie? Przewodnik Katolicki, 15 marca 2009



Sytuacja wydaje się naprawdę trudna, bo o ile kobiece kaprysy w postaci nowej sukienki czy pięknego makijażu potrafią spowodować błysk w oczach męża, o tyle nowa komórka mężczyzny raczej nie zmieni jakości rozmów z ukochaną. Można więc pokusić się o wysuwanie wniosków, że męska część społeczeństwa ma trudniejsze zadanie.

Kobieta uwielbia gadżety, choć tak ich nie nazywa – torebki z cyrkoniami, perfumy w ozdobnych flakonikach czy też tipsy zrobione u kosmetyczki to przecież „zabiegi upiększające”, z których rzekomo również korzysta, by przypodobać się swojemu wybrankowi.

Wykorzystując jednak właściwie wiedzę na temat drugiej płci można znaleźć mnóstwo sposobów, by obie strony były zadowolone. Czytając kolejne wypowiedzi na forach internetowych można dowiedzieć się, że nowoczesna technologia pomaga uporządkować odwieczny problem podziału obowiązków w domu. Dla przykładu podano mikrofalówkę, która dzięki dużej liczbie przycisków i elektronicznemu wyświetlaczowi zaintryguje niejednego mężczyznę, który oczywiście za zachętą żony, będzie mógł wykazać się swoim niesamowitymi zdolnościami technicznymi.

Ku uciesze kobiet, ale i mężczyzn stworzono nawet systemy tzw. inteligentnych domów, które dzięki zastosowaniu nowoczesnych urządzeń i elektronicznych innowacji pomagają w codziennych obowiązkach. Takie gadżety pozwalają np. zaprzestać kłótni dotyczących zachowania estetyki w łazience. A wszystko to dzięki mądrym czujnikom zainstalowanym w klozecie, które gdy w danym momencie nie odbierają bodźców tworzonych pod naciskiem, automatycznie opuszczają klapę od sedesu, nie powodując przy tym małżeńskich sprzeczek.

Drogocenne unikaty

Jak więc wygląda selekcja gadżetów u mężczyzn, by wychwycić te najlepsze i zaimponować kolegom? Z kobiecego punktu widzenia odpowiedź nasuwa się bardzo szybko. Ważne, by „to coś” brzęczało, miało dużo guzików, kilka kolorowych diod, i miejsce na akumulatory do podładowania (jak wiadomo, przy męskim używaniu, nie wiedzieć czemu baterie niesamowicie szybko rozładowują się).

Oczywiście ważne też, by metka przyczepiona do danego sprzętu miała wystarczająco dużą ilość cyferek – im więcej, tym większa szansa, że choć przez jakiś czas gadżet będzie robił furorę wśród znajomych i przynajmniej w ciągu kilku tygodni będzie hitem (dopóki ktoś nie wypuści na rynek ulepszonej wersji z dodatkowym guzikiem).

*****

Według badań TDK Recording Media Europe na temat wpływu gadżetów na styl życia, aż 1/4 Europejczyków kupuje różnorakie gadżety pod wpływem impulsu i po to, by sprawić sobie przyjemność, jaka płynie z posiadania nowego przedmiotu, ale także by zaimponować znajomym. Co ciekawe, aż 12 procent ankietowanych czuje się rozczarowanych po krótkim czasie od zakupu nowego gadżetu.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...