Czas letniego wypoczynku zbliża się wielkimi krokami. Wielu z nas ma zapewne w planach wojaże do odległych, ciepłych krajów. Przewodnik Katolicki, 14 czerwca 2009
Pośród wszelkich przyjemnych, wakacyjnych skojarzeń ze Słońcem, plażą i relaksem, przebija się jedno, zniechęcające hasło – długa i męcząca podróż. Jeśli któryś z czytelników pomyślał w tym momencie, że niniejszy artykuł będzie traktował o amerykańskich naukowcach, którzy odkryli sposób na teleportowanie ludzi, to niestety strasznie się rozczaruje…
W związku z tym, że ta forma przemieszczania się możliwa jest nadal jedynie w grach komputerowych, należy poszukać innych, dostępnych w „realu” rozwiązań. Samolot, pociąg, samochód? Rzecz gustu. Warto natomiast rozważyć kwestie ekonomiczne, związane z podróżowaniem poszczególnymi środkami transportu.
Jazda za grosze
„Gdzie szosy biała nić, tam śmiało bracie wyjdź. I nie martw się co będzie potem…”. W ten sposób parę ładnych lat temu Karin Stanek reklamowała w jednej ze swoich piosenek podróżowanie autostopem. Na początku XXI wieku nadano temu środkowi transportu wirtualny wymiar. Wszystko za sprawą strony internetowej www.jazdazagrosze.pl. Zarejestrowanie się w www. serwisie zajmuje dosłownie kilka minut, a warto, bo otwiera ono wiele możliwości taniego podróżowania.
Jak to działa? Łatwo, szybko i przyjemnie - użytkownicy zamieszczają ogłoszenia, w których treści zawierają informacje dotyczące planowanej wycieczki. Do najbardziej podstawowych kryteriów należą oczywiście miejsce wyjazdu, miejsce docelowe, termin oraz adnotacja „szukam kierowcy” lub „szukam pasażera”. No właśnie – ciekawym zjawiskiem cechującym opisywany portal jest fakt, iż większość ogłoszeń utworzona zostaje przez kierowców. I nie ma się czemu dziwić.
W większości przypadków wirtualny autostop nie jest bowiem dla pasażera bezpłatny. Umówione w Internecie wyjazdy spełniają najczęściej założenie sprawiedliwego podziału kosztów benzyny między uczestnikami. Zdarza się jednak i tak, że kierowcy nie oczekują od towarzyszy podróży dokładnej kwoty, lecz dorzucenia pieniędzy „wedle uznania”.
Czy to jest bezpieczne?
O niebezpieczeństwach płynących z podróżowania autostopem można by napisać niejedną, wielotomową książkę. Pod tym względem wirtualny odpowiednik bije na głowę swojego konkurenta z rzeczywistego świata. Już sam fakt braku konieczności wychodzenia na szosę z odpowiednio opisaną tabliczką znacząco zmniejsza ryzyko spotkania za kółkiem zabójcy czy gwałciciela. Ponadto, internetowi autostopowicze mają dostęp do danych zawartych w profilach swoich potencjalnych kierowców czy pasażerów.
Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby przed planowaną podróżą skontaktować się z osobą, której wyjazdowe perspektywy pokrywają się z naszymi oczekiwaniami. Można to uczynić zarówno drogą telefoniczną, mailową, jak i za pośrednictwem popularnych komunikatorów – gadu-gadu czy Skype’a. Oprócz tego, dla zwiększenia bezpieczeństwa podróżowania administratorzy serwisu jazdazagrosze.pl wprowadzili dodatkowe opcje.
Najbardziej wiarygodnym źródłem jest system wydawania opinii o użytkownikach portalu, analogiczny do tego, pochodzącego z popularnej aukcji internetowej „Allegro”. Dodatkowo, osoby korzystające z usług „wirtualnego autostopu” mogą poddać się ocenie wiarygodności przez administratora strony. W tym celu należy przesłać właścicielom domeny zeskanowane kopie dwóch różnych dokumentów z danymi osobistymi oraz nazwę profilu.
W odpowiedzi admin umieści na naszym internetowym koncie pozytywną opinię, która będzie widoczna dla wszystkich użytkowników. Podróżowanie z oznaczoną w ten sposób osobą można więc traktować prawie jak wyjazd z członkiem rodziny. „Prawie” robi jednak wielką różnicę, dlatego należy pozostać przezornym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.