Dziecko dla pełnego i harmonijnego rozwoju swojej osobowości powinno wychowywać się w środowisku rodzinnym, w atmosferze szczęścia, miłości i zrozumienia. Przewodnik Katolicki, 28 czerwca 2009
− To piękne i potrzebne wyzwanie, pamiętać jednak trzeba, że jest ono również trudne, ponieważ w pewien sposób przyjmuje się dziecko z jego biologiczną rodziną – podkreśla Romana Chruszcz, dodając, że rodzina zastępcza ze swej istoty, otwiera się na współpracę z naturalną rodziną dziecka.
Wielkie serca
Oprócz formalnych warunków stawianych kandydatom na rodziców zastępczych bardzo ważne są także ich motywacje i predyspozycje osobowościowe. − Trzeba mieć zdolność do bycia dobrym opiekunem dziecka i odpowiednie nastawienie. Potrzebna jest gotowość dawania dziecku tego, czego potrzebuje ze świadomością, że może ono wrócić do rodziny biologicznej – tłumaczy Romana Chruszcz.
Dla rodziców zastępczych trudnością bowiem bywa status dziecka, który z założenia jest czasowy, do momentu rozwiązania problemu w naturalnej rodzinie. − Kiedy obserwuję inne rodziny zastępcze, widzę, że niektórym trudno pogodzić się z myślą o rozstaniu z dzieckiem.
Myślę, że nam jest łatwiej, bo mamy własne dzieci – mówi Magda. Razem z Rafałem są szczęśliwym małżeństwem i rodzicami 16-letniej Asi oraz 10-letniego Tomka. Od dawna myśleli o tym, by otoczyć miłością i opieką dzieci szczególnie doświadczone przez los. Oboje pracują w służbie zdrowia. Oprócz „wielkich serc” są jeszcze gotowi do bycia z drugim człowiekiem potrzebującym pomocy. Prawie trzy lata temu zostali rodziną zastępczą dla 10-letniej wówczas Karoliny.
Od roku ich rodzina stała się jeszcze liczniejsza, gdyż dołączyli do nich bracia: 11-letni Paweł i 6-letni Krzyś. − Jesteśmy z tymi dziećmi związani, a one z nami. Wiedzą, że u nas jest bezpiecznie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby dobrze się rozwijały i daje nam to wielką satysfakcję. Ale nie „przywłaszczamy” ich sobie, mamy bowiem świadomość, że one kiedyś od nas odejdą – dzieli się Magda.
Zawód – rodzic
Rodziny zastępcze niespokrewnione z dzieckiem mogą mieć charakter rodziny zawodowej. Jeśli w tym samym czasie umieszcza się w niej nie mniej niż troje i nie więcej niż sześcioro dzieci (w przypadku konieczności umieszczenia w rodzinie licznego rodzeństwa liczba dzieci może się zwiększyć), mamy do czynienia z rodziną zastępczą zawodową wielodzietną.
Rodzina funkcjonująca w ten sposób staje się dla jednego z rodziców pracą zawodową. Podpisywana jest z nim odpowiednia umowa, która określa zasady pracy z tą rodziną i ustala wynagrodzenie. − Rodzina zastępcza wielodzietna to szansa dla wieloosobowych rodzeństw.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.