Skutecznie walczą i pomagają ludziom borykającym się z biedą, bezrobociem i uzależnieniem od alkoholu. Udzielają porad prawnych, organizują czas wolny i pomagają w nauce dzieciom i młodzieży z trudnych środowisk. Choć niosą ogromne pokłady nadziei i miłości na całym świecie, w Polsce są nadal mało znani... Przewodnik Katolicki, 6 grudnia 2009
Dzieło Kolpinga jest zorganizowaną wspólnotą katolicką, zrzeszającą lokalne stowarzyszenia zwane Rodzinami Kolpinga. To najstarsza katolicka organizacja samopomocowa, zrzeszająca ok. 600 tys. członków w 61 krajach świata. Prowadzi szeroką działalność na rzecz osób najbardziej potrzebujących wsparcia, przede wszystkim osób bezrobotnych, młodzieży i dzieci. Najważniejsze w systemie działania organizacji jest to, że zgodnie z zasadą „pomocy dla samopomocy”, stara się nie tylko zaspokoić najpilniejsze ich potrzeby, ale także poprzez udzielaną pomoc angażować potrzebujących w aktywne rozwiązywanie własnych problemów. Dzieło uczy wyzwalać w nich własną inicjatywę i stwarza im możliwości do dalszego samodzielnego działania.
Był szewcem, kapłanem, społecznikiem i poetą…
Założycielem Dzieła był katolicki kapłan, społecznik, publicysta, ale przede wszystkim duszpasterz i „ojciec rzemieślników”, Adolf Kolping. Ten niezwykły człowiek, ogromnego serca i niespożytej energii, żył i działał w czasach określanych mianem wielkiej rewolucji technicznej, która doprowadziła wielu czeladników do utraty pracy, a w konsekwencji także dachu nad głową. Uważał, że przemiana społeczna może nastąpić przede wszystkim poprzez reformę sumień. Jak słusznie zauważył biskup Jan Bernard Szlaga, ks. Kolping był rówieśnikiem Marksa, który mówił o walce klas między ludźmi, Kolping zaś odkrył świat pojednania klas.
Błogosławiony Adolph Kolping urodził się 8 grudnia 1813 r. w niemieckim miasteczku Terpen, niedaleko Kolonii. Pochodził z wielodzietnej, biednej rodziny. Ze względu na trudne warunki materialne, po ukończeniu szkoły podstawowej nie mógł kontynuować dalszej nauki, dlatego już w wieku 13 lat rozpoczął pracę w zakładzie szewskim. Wykonując swoją pracę przez 10 lat marzył o kapłaństwie. Jednak, aby marzenie mogło się ziścić, musiał podjąć dalszą naukę. Na szczęście spotkał życzliwych ludzi, dzięki którym ukończył szkołę średnią, a następnie podjął i skończył studia teologiczne.
13 kwietnia 1845 r. marzenie Adolfa Kiplinga się spełniło – został wyświęcony na kapłana. Swoją pierwszą pracę rozpoczął w parafii w Elberfeld, gdzie spotkał się z bardzo trudną sytuacją społeczną jej mieszkańców. Młody i wrażliwy kapłan bardzo boleśnie odbierał biedę i ubóstwo wśród rzemieślników i robotników. Ponieważ nie zamierzał przyglądać się temu bezczynnie, zaangażował się w działalność katolickiego stowarzyszenia młodzieży czeladniczej, założonego przez nauczyciela Johanna Breuera.
Jako że był człowiekiem wyprzedzającym swoje czasy, dostrzegał w stowarzyszeniu ogromną szansę. Czuł, że dzięki niemu będzie można likwidować nie tylko materialne, ale również duchowe i moralne ubóstwo. Dlatego też wkrótce objął duchowe kierownictwo tegoż stowarzyszenia. W 1849 r. ks. Kolping został przeniesiony do kolońskiej katedry, gdzie jako wikary jeszcze bardziej zaangażował się w propagowanie tworzenia związków młodzieży.
Nie mówcie pięknych słów, lecz róbcie…
W efekcie tych działań jeszcze tego samego roku założył Koloński Związek Katolickich Czeladników, który stał się zalążkiem Dzieła Kolpinga. Ks. Adolf był przeświadczony, że tego typu organizacje są zarówno wielką szansą, jak i nadzieją dla młodych ludzi, zwłaszcza tych, którzy w poszukiwaniu chleba byli zmuszeni opuścić swoje domy rodzinne. Ks. Kolping bardzo kochał młodzież, dlatego chciał ją chronić przed zagrożeniami, jakie czyhały w świecie, głównie przed bezdomnością, osamotnieniem i zagrożeniami moralnymi. Dlatego otwierał dla nich bursy, zakładał związki, w których starano się tworzyć rodzinną atmosferę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.