W kolejce do Ojca Pio

Już ponad milion osób z całego świata wyraziło pragnienie złożenia hołdu temu najpopularniejszemu włoskiemu świętemu. Codziennie przy wystawionym w trumnie ciele Ojca Pio modli się kilka tysięcy osób. Czekają w długich kolejkach... Każdy przynosi swoją historię. Czas Serca, 95/2008



Przygotowania do ekshumacji trwały kilka dni. Dokonano jej 2 marca w nocy. Po raz pierwszy od śmierci Ojca Pio otworzono jego trumnę. Część ciała zachowała się w bardzo dobrym stanie, widoczne jednak były także wyraźne ślady działania wilgoci. Przy ekshumacji było obecnych około 200 osób, w tym członkowie rodziny Ojca Pio oraz Consiglia De Martino i Matteo Pio Colella, których uzdrowienie, przypisane wstawiennictwu zakonnika, umożliwiło jego beatyfikację w 1999 roku i kanonizację, która odbyła się trzy lata później. Wszyscy obecni przy ekshumacji przyrzekli, że zachowają w tajemnicy to, co zobaczyli. Przysięgę składali także murarze, którzy usuwali z grobu marmurową płytę. Przed otwarciem trumny wspólnie odmówiono modlitwę.

Godzina uroczystości była symboliczna: 22 – o tej godzinie 27 września 1968 roku zamknięto trumnę Ojca Pio.



Relikwie ex ossibus


„Od razu wyraźnie można było zobaczyć brodę. Górna część czaszki jest w stanie szkieletowym. Pozostała część ciała jest w dość dobrym stanie. Widać łokcie, dłonie, paznokcie, a nawet noszone przez Ojca Pio rękawiczki bez palców” – tymi słowami abp Domenico D’Ambrosio, który w imieniu Watykanu nadzoruje działalność sanktuarium, poinformował o wyniku ekshumacji wiernych zebranych przed bazyliką w San Giovanni Rotondo. Ci odpowiedzieli oklaskami. Po ekshumacji ciało świętego przeniesiono do jednej z klasztornych cel, pilnie strzeżonej, ponieważ istniały obawy, że czciciele Ojca Pio zamierzali wykraść jego ciało, które zostało poddane oględzinom i konserwacji. Pobrano także relikwie. Ojciec Pio jest bowiem jednym z nielicznych świętych, którego do tej pory nie było relikwii ex ossibus, czyli z kości. Relikwiami były kawałeczki skrzepniętej krwi ze stygmatów Ojca Pio, przesiąknięte nią jego rękawiczki czy chusteczki.



Listy, łaski i... fiołki


Do San Giovanni Rotondo codziennie napływają tysiące listów z całego świata. To prośby o modlitwę i podziękowania za otrzymane łaski. Kult Ojca Pio staje się coraz bardziej popularny. O tym, że kimś opiekuje się w wyjątkowy sposób, Ojciec Pio daje znać roztaczając cudowny zapach kwiatów, zwykle fiołków. Ich woń poczuła mama uzdrowionego Mateo, gdy modliła się przy grobie świętego. Szczególną opiekę św. Ojca Pio odczuwa także Joanna Lewandowska z Nysy. „Memu tacie wybłagał łaskę spowiedzi tuż przed śmiercią. Kiedy byłam u jego grobu, mama miała mieć wycinane mięśniaki macicy. Po modlitwie do Ojca Pio zabieg okazał się niepotrzebny” – opowiada. Jest pewna, że modlitwa do Ojca Pio zapobiegła także rozpadowi małżeństwa jej przyjaciół a innej parze wyprosił on potomstwo.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...