Czy wiara jest wirusem Tygodnik Powszechny, 17 czerwca 2007
Słowa uznania trzeba wyrazić dla wydawnictw CiS i WAM, dzięki którym polski czytelnik otrzymuje dwie interesujące książki w bardzo krótkim czasie od ukazania się angielskich oryginałów. Książkami tymi są „Bóg urojony" Richarda Dawkinsa oraz jej krytyka pióra kolegi Dawkinsa z Oxfordu Alistera McGratha, podjęta wspólnie z Joanną C. McGrath w pracy: „Bóg nie jest urojeniem. Złudzenie Dawkinsa".
Zainteresowanie czytelników filozoficznymi pytaniami niesionymi przez teorię ewolucji to w dużym stopniu reakcja na popularyzatorski talent Dawkinsa. Autor „Ślepego zegarmistrza" potrafi o trudnych sprawach mówić językiem sugestywnych metafor, w których „samolubny gen" lub „wirus wiary" mają tłumaczyć najbardziej zawiłe pytania o naturę i prehistorię człowieka. Tłumaczenia te fascynują laików, natomiast specjalistów skłaniają do komentarzy równie krytycznych, jak książka McGrathów. Ci ostatni kierują w stronę Dawkinsa pretensje, że praktykuje popularyzatorską beletrystykę, rezygnując z naukowych opracowań z zakresu biologii ewolucyjnej. W rezultacie autor „Boga urojonego" ubolewa, że jego książka została dużo lepiej przyjęta przez internautów niż przez recenzentów, ukazujących jej słabości na łamach specjalistycznych czasopism. Reakcja taka nie jest jednak zaskoczeniem: internauci wyrażają odczucia płynące z emocjonalnej fascynacji lekturą, krytycy publikujący w specjalistycznych periodykach mają natomiast obowiązek racjonalnego uzasadnienia swych przekonań w sposób wychodzący poza pierwszą reakcję podziwu.
Sam Dawkins nierzadko prowokuje krytyczne oceny, wyrażając opinie, których nie sposób udowodnić. Twierdzi np., że religijny czytelnik sięgający po „Boga urojonego" zostanie po lekturze książki ateistą. Deklaracja ta, niezależnie od intencji autora, niezbyt fortunnie sugeruje, że aby zostać ateistą, wystarczy przeczytać jedną książkę. Ateista ukazywany jest więc mimo woli jako klasyczny lector unius libri. Jak ocenić wtedy postawę tych, którzy przeczytali całą bibliotekę i mimo to nie podzielają poglądów Dawkinsa? Należy do nich właśnie Alister McGrath, który po lekturze „Boga urojonego" nie tylko nie został ateistą, lecz zareagował gniewną pasją. W jego przekonaniu Dawkinsa należy zaliczyć do przedstawicieli fundamentalizmu ateistycznego, w którym jednowymiarowa wizja religii idzie w parze z bezkrytycznym przeciwstawianiem teorii ewolucji i myśli chrześcijańskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.