„Moralny klimat” wokół debaty o in vitro musi uwzględniać fakt, że wartości chrześcijańskie nie pokrywają się jedynie ze stanowiskiem Kościoła katolickiego, a od demokracji nie można domagać się, że przyjmie te wartości, interpretując je po myśli Kościoła. Tygodnik Powszechny, 25 stycznia 2009
Oczywiście w katolickiej nauce społecznej znajdziemy wiele cennych odniesień do tego, jak powinny wyglądać relacje „tronu i ołtarza”. Stwarzanie moralnego klimatu dla debaty o in vitro musi jednak uwzględniać fakt, że wartości chrześcijańskie nie pokrywają się jedynie ze stanowiskiem Kościoła a od demokracji nie można domagać się, że przyjmie te wartości, interpretując je
po myśli Kościoła katolickiego. Współczesna cywilizacja stawia coraz to inne pytania o moralną ocenę nowych zjawisk, równocześnie pokazując, że doszło do załamania się tego, co można nazwać fundamentem judeochrześcijańskiej etyki i moralności Zachodu.
Wydaje mi się, że Jarosław Gowin właściwie zrozumiał postulat tworzenia moralnego klimatu, obstając przy tezie, że najpierw muszą nastąpić zmiany w sferze kultury i mentalności zbiorowej w naszym kraju, dopiero później prawa. „Jeśli większość Polaków opowie się kiedyś za zakazem zapłodnienia in vitro, to taka regulacja powstanie. Na razie zaś polityk ma obowiązek zmniejszać skalę zła”. To także jest ewangelizacja demokracji.
Czy zygota jest osobą
Jeśli przyjmiemy, że „w samym centrum świata liberalnych wartości leży specyficzne rozumienie człowieka jako osoby obdarzonej niezbywalną wartością i wyposażonej w niezbywalne prawa” (P. Berger), to platformą dialogu między Kościołem a demokracją liberalną będzie szacunek i ochrona godności człowieka, ponieważ owa koncepcja leży również w centrum antropologii religii judeochrześcijańskiej. Nie będzie nią natomiast zasada „świętości życia” rozumiana przez pryzmat zabezpieczenia życia i integralności zygoty ze względu na status jej niematerialnej duszy.
Najnowsza instrukcja Watykanu w sprawie kwestii bioetycznych, „Dignitas Personae”, nie wypowiada się na temat animacji. Punktem wyjścia dla szukania prawnych rozwiązań problemów bioetycznych jest fakt, że w momencie zapłodnienia dochodzi do powstania istoty, która jest podmiotem praw moralnych, w tym mocnego prawa do życia. Pozbawienie życia potencjalnej osoby jest moralnie złe, ponieważ samo posiadanie potencjalności do stania się osobą stanowi wystarczające uzasadnienie przyznania danej istocie mocnego prawa do życia.
Istota argumentu z potencjalności wyrażona w języku praw moralnych ma postać klasycznego sylogizmu i wygląda następująco:
1. osoba ludzka jest ludzką istotą, która posiada zdolność do ekspresji charakterystycznych dla ludzkiego gatunku cech (świadomości, myślenia, języka), 2. ludzki zarodek nie posiada jeszcze tych zdolności, brak mu również psychofizjologicznej struktury, która stanowi podstawę ich ekspresji, posiada za to potencjalność rozwinięcia ich w przyszłości.
3. wniosek: ludzki zarodek jest zatem potencjalną osobą i z tego powodu przysługują mu prawa osoby. Ponieważ sylogizm ten jest formalnie poprawny, to o jego prawomocności decydować będzie zasadność obu przesłanek.
Różnica zdań między zwolennikami i przeciwnikami in vitro dotyczy jednak interpretacji owej potencjalności; zarówno „potencjalność”, jak i „argument z potencjalności” okazują się bowiem wieloznaczne. Gdyż potencjalność może być interpretowana albo jako możliwość podlegania zmianom, albo jako możność rozwinięcia określonych właściwości.
Stanowisko Kościoła odwołuje się do możności, a nie do możliwości, tzn. zarodek już jest osobą, pozostając w możności rozwinięcia pełni osobowej ekspresji. Już jest, czyli jeśli obumrze, to przestanie istnieć, ale już jako osoba. Sytuacja jest więc zerojedynkowa, stan „pośredni” potencjalnych osób nie istnieje. Etyka chrześcijańska podkreśla, że w chwili zapłodnienia dochodzi do powstania nowego ludzkiego organizmu, posiadającego unikalną konstytucję genetyczną, która pozostaje zasadniczo niezmienna w toku jego dalszego istnienia i która determinuje kierunek oraz dynamikę jego rozwoju.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.