Nie wiadomo dlaczego coraz częściej nieradzenie sobie z rzeczywistością objawia się w agresji skierowanej przeciwko własnemu ciału. Alkoholizm, narkomania – znane, ale że można się uzależnić od jedzenia czy niejedzenia? Dziwactwo naszych czasów? Don BOSCO, 3/2009
Tyle tylko, że dla młodego człowieka, dla którego grupa rówieśnicza jest najważniejsza, przyjęcie, a później głoszenie innych wartości i wzorców niż ogólnie lansowane może być niezmierne trudne. „Dlatego potrzeba jest odpowiednia formacja – tłumaczy ks. Kazimierz. – Poza tym nie proponujemy ascezy. To nie tak, że młody człowiek nie może być na przykład modnie ubrany, nie wolno mu podążać za modą. Moda po prostu nie może go zniekształcać. Chodzi o odpowiedni wybór mody, która ma podkreślić wnętrze, a nie wyeksponować, to co zewnętrzne.
Cokolwiek niszczy wnętrze człowieka, deprawuje, nie jest modne, np. moda eksponująca wyłącznie seksualność, to nie jest moda. Stosowanie diet, żeby być bardzo szczupłym, to nie jest moda. Moda na ładną sylwetkę, która powoduje, że chłopak ćwiczy ponad siły i zażywa niedozwolone środki, żeby nabierać masy, to nie jest moda. Natomiast naturalne jest, i nie negujemy tego, że młoda dziewczyna, młody chłopak chcą się podobać. Zaprzeczanie temu, nie pozwalanie na to byłoby złem. Proponujemy zwyczajne, dobre metody dbania o sylwetkę – sport, prawidłowe odżywianie się. Proponujemy dobrą modę”.
Ks. Blachnicki był człowiekiem soboru, więc jego oaza nie może proponować młodym ucieczki od świata, a wręcz przeciwnie uczy wejścia w świat, ale ze swoimi wartościami. Nie na zasadzie narzucania swego, ale na zasadzie świadectwa, że można być młodym, żyć Ewangelią, a jednak być radosnym, pogodnym, umieć rozwiązywać problemy a nie uciekać od nich, szukać pomocy, jeśli są za trudne do rozwiązania samemu i przede wszystkim rozwijać się harmonijnie. Nawet w tym świecie powierzchownych mediów, złych mód i wszechobecnej, ogłupiającej reklamy.
„Jeśli mówimy młodym, że mają być inni niż świat od nich wymaga, to ta „inność” ma wypływać tylko z Ewangelii i odwagi świadczenia – wyjaśnia ks. Kazimierz. – A w byciu odważnym mają pomagać sakramenty”.
●●●
Oaza, być może, nie jest panaceum na wszystkie bolączki młodych, ale zaproponowałaby Magdzie Renacie, Rafałowi, Lucynie i proponuje wszystkim młodym uformowanie „nowego człowieka” w nich samych. Nowy Człowiek – to Jezus, do którego prowadzi Maryja. Żeby jednak ukształtować nowego człowieka, trzeba wybrać odpowiednie wartości, styl bycia, zachowań – nową kulturę, nową modę.
„Przyjmując wartości ewangeliczne – mówi ks. Lewandowski – nie wpada się w anoreksję, bulimię, w przesadne ćwiczenia, bo nie ciało jest wtedy najważniejsze, nie problemy, które się napotyka, najważniejsza staje się relacja z Jezusem. Wtedy znajduje się równowagę, rozwija się siebie sposób naturalny i zrównoważony”.
Ela podczas swojej formacji dowiedziała się, że w pewnym momencie trzeba powiedzieć „stop”. Głodzenie się i objadanie nie rozwiążą jej problemów. To nie jest sposób na miłość i akceptację. Dowiedziała się też, że nie ma ciała idealnego i że trzeba przyjąć to, co jest. Jeśli teraz nie będzie umiała powiedzieć „stop” później w innych życiowych sprawach też nie będzie tego potrafiła. Dowiedziała się także, gdzie może uzyskać pomoc dla członków rodzin alkoholików.
Jeśli wnętrze młodego człowieka jest prawidłowo uformowane, to mimo przeróżnych problemów na jakie napotka nie wpadnie w uzależnienie, zaburzenie odżywiania, nie ulegnie złej modzie… Nie tak straszne będą mu współczesne zagrożenia. A oaza kształtuje wnętrza młodych ludzi, często tych najbardziej zagubionych i posyła ich w świat, by świadczyli wśród tych nadal zagubionych i cierpiących. I robi to w takim klimacie, jak kiedyś ksiądz Bosko – radości, akceptacji, zaufania i po prostu miłości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.