Gdy pewien chasyd skarżył się Widzącemu z Lublina, że trapią go nieczyste żądze i że popadł wskutek tego w melancholię, rabbi rzekł: Strzeż się melancholii, ona jest gorsza i bardziej zgubna niż grzech. Kiedy zły duch budzi w człowieku żądze, nie zamierza wpędzić go tylko w grzech, lecz przez grzech w rozpacz. List, 3/2008
Szczególną siłą staje się Eucharystia i sakrament pojednania. Nie można jednak zapominać, że sakrament pojednania to świętowanie Bożego miłosierdzia, a nie praktyka treningu moralnego. Spowiednik powinien stać się dla penitenta świadkiem Bożego miłosierdzia, miłości, która podnosi w górę i staje się siłą konstruktywną rozwoju osobistej więzi z Bogiem.
Osobną grupę penitentów stanowią ludzie młodzi, którzy odznaczają się chaotycznymi zachowaniami seksualnymi. Należy pamiętać, że młodzieńcze zainteresowanie ciałem osób tej samej płci i towarzyszące temu podniecenie seksualne nie musi przesądzać o orientacji, która kształtuje się w późnych okresach dorastania. Spowiednik, który zachowa spokój wobec paniki młodego penitenta, może mu służyć mądrą radą i emocjonalnym wsparciem. Potrzeba czasu, aby sytuacja na tyle się wyklarowała, by stwierdzić, czy jego zachowania są wyrazem chaotycznej seksualności, młodzieńczego narcyzmu, buntu, czy przejawem homoseksualnej orientacji. Niektórzy młodzi penitenci wymagają pomocy psychologicznej, stosownej terapii. Optymalnym rozwiązaniem jest w takich wypadkach świadczenie wielostronnej pomocy, a to wymaga współpracy spowiednika i terapeuty.
Pomoc terapeutyczna oferowana jest także osobom, dla których orientacja homoseksualna jest źródłem cierpienia i niepokoju. Proponowane terapie niosą nadzieję, konkretną pomoc, choć nie gwarantują zmiany. Wymagają całkowitej dobrowolności, silnej motywacji zmiany i zaangażowania, by oczekiwane rezultaty mogły się pojawić. Terapia to cud ciężkiej pracy i owoc łaski. Osobista więź z Bogiem staje się wewnętrzną siłą i źródłem nadziei.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.