Ulegli

Gubiła się w myśleniu, nie rozumiała co się dzieje, przeczyła faktom, nie chciała takiej rzeczywistości. Pragnęła jedynie ocalić to, co dla niej było święte i nierozerwalne. W ofierze była gotowa złożyć siebie. Warto, 1/2009



Ona

Kierunkowskaz dla poszukujących – tak chyba rozumiała swoją misję. Przekonana o nieomylności własnych sądów. Jego koleżanka z podgrzewanej sentymentem przeszłości. Głosiła prawdę, ale na własny użytek, serwując szybkie, bezbolesne i płytkie odkupienie. Zawsze działała w dobrej wierze. Dokładnie nie wiadomo, w którym momencie zapragnęła go dla siebie. Przy pierwszym wirtualnym spotkaniu czy już tym w realu. Szukała miłości i oto nadarzyła się okazja, by ją zdobyć. Skorzystała pod pretekstem duchowej pomocy.

Młoda kobieta, samotnie wychowująca dziecko z poprzedniego, nieudanego związku. Sprawiająca wrażenie osoby, którą koniecznie trzeba się zaopiekować. Wierząca, aktywnie działająca w swojej parafii, Kościele.

EPILOG

Ona

Porzucona żona, bez przekonania walcząca o resztki godności w sądzie. Samotnie wychowuje syna, starając się zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa i miłość, wynagrodzić braki, choć wie, że to w pojedynkę niemożliwe. Coraz lepiej radzi sobie z nową rzeczywistością, choć ciągle jeszcze ogarnia ją smutek. Ciepła, otwarta na ludzi, wrażliwa na krzywdę. Nadal cierpi.

On

Unikający kontaktu. Poświęcający czas swojej nowej rodzinie. Złożył w sadzie pozew o rozwód. Chce zakończyć kilkuletni związek, który nazwał pomyłką. Teraz, już oświecony, wie na pewno, że kocha i jest kochany.

On

Pogrążony w smutku mały człowiek. Niedawno poszedł do przedszkola. Było mu bardzo trudno bez taty przystosować się do nowej rzeczywistości. Była z nim mama, wspierała, tuliła. Po prostu. Ale zadra nadal w nim tkwi. Jak mógłby zrozumieć, że nagle zaczął rywalizować o względy taty z zupełnie obcymi dla niego ludźmi? Cierpi.

Ona

Osiągnęła zamierzony cel. Jest kochana i otoczona opieką. Znalazła to, czego szukała. Co z tego, że ludzie tego nie rozumieją. Że zmieniła parafię, a nawet Kościół, żeby uciec przed odpowiedzialnością i móc nadal udawać świętą. Nie ma wyrzutów sumienia, żyje przekonana o własnej racji. Zna Prawdę, ale postanowiła wyzwolić się sama. Nie czuje się winna.

Ja

Zastanawiam się tylko, jak to wszystko wygląda z Bożej perspektywy…

Gabi Glajcar - pedagog



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...