Kapłan sługą piękna

Niedziela 13/2010 Niedziela 13/2010

Jak być sługą piękna, kiedy świat wydaje się szary, a serce puste? Jak odzyskać zdumienie, jak odzyskać zachwyt nad pięknem? Jest taka góra, ze szczytu której widzi się więcej, inaczej, piękniej. Każdy kapłan codziennie wchodzi na tę górę – przybliżając się do ołtarza, modli się słowami: „Introibo ad altare Dei” – wstąpię na górę Pana.

 

 

 

Kapłaństwo dla nowego świata

Niektórzy mówią, że świat zmienił się

nie do poznania.

Czasem wydaje nam się obcy, tajemniczy,

odległy.

Włączamy telewizor i nagle odkrywamy,

że niewiele z tego rozumiemy –

to jakiś nowy świat.

Współczesność jest takim nowym światem

dla Kościoła.

Potrzeba ludzi Kościoła, którzy zmierzą się

z tym wyzwaniem.

Jacy kapłani będą w stanie

zdobyć ten nowy świat?

 

Z kapłaństwem związanych jest wiele obowiązków, oczekiwań i wymagań. Kapłan ma sprawować sakramenty, nauczać i przewodzić wspólnocie. Ale w tym wszystkim musi być obecne coś, co można nazwać zachwytem Bogiem. Kapłan ma być sługą piękna. Duszpasterz to ten, kto jest powołany do troski o piękno w człowieku. Dla człowieka Bóg stworzył świat. Dla człowieka Bóg dał swojego Syna Jezusa Chrystusa, aby go zbawić. Tego samego człowieka szuka Pan, aby go zachwycić pięknem i w ten sposób odnowić.

Jak być sługą piękna, kiedy świat wydaje się szary, a serce puste? Jak odzyskać zdumienie, jak odzyskać zachwyt nad pięknem? Jest taka góra, ze szczytu której widzi się więcej, inaczej, piękniej. Każdy kapłan codziennie wchodzi na tę górę – przybliżając się do ołtarza, modli się słowami: „Introibo ad altare Dei” – wstąpię na górę Pana. Ileż widać z wysokości tej góry? Jakież są tam widoki? Choć wyżej i wyżej to… „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują”.

Iść do góry, aby oglądać świat nieznany.

Piękno przekazują tylko ci, którzy je mają.

Kapłan, który potrafi zachwycać się Bogiem, budzi w innych ten sam zachwyt. Duszpasterz jest właśnie takim sługą piękna.

Ks. Janusz Pasierb napisał kiedyś wiersz „Droga”:

„Ty jesteś

ale i ja jestem drogą

kiedyś gładką

teraz wyboistą

przeszło przeze mnie tylu ludzi

niektóre stopy dotykały mnie lekko

inne deptały twardo”.

Dzięki kapłanowi ludzie chcą iść do góry – aby oglądać świat nieznany. Tym właśnie ludziom kapłan codziennie, jak Jan Chrzciciel, powtarza słowa: „Oto Baranek Boży”. Idzie do góry, aby Go zobaczyć, zachwycić się i wrócić do codzienności, aby żyć – pięknie żyć.

Dzisiaj trudno jest ludziom iść do góry. Raczej zatrzymują się na brzegu, niepewni drogi. Ale to jest ten sam brzeg, na którym kiedyś stanął Chrystus, szukając ludzi gotowych pójść za Nim.

Czym dzisiaj jest ten brzeg? Człowiekowi współczesnemu wydaje się często, że nie ma granic. Przełamuje bariery, odrzuca autorytety – to człowiek bez brzegów.

Marzenia są ważniejsze od rzeczywistości. A jeśli rzeczywistość sprzeciwia się marzeniom, tym gorzej dla niej. Istnieje dosyć środków, dzięki którym można odlecieć... Istnieją też pigułki uśmierzające wyrzuty sumienia. A jednak każdy z nas ma swój brzeg. Brzeg, na którym musi się zatrzymać, zastanowić, co dalej. Zmierzyć horyzont. I choć wydaje się, że świat się spłaszczył i uzwyczajnił, to na dnie serca jest w nas pragnienie, by odkryć nieskończoność, odkryć Boga. I choć oczy, myśli i wyobrażenia są nasycone ponad miarę, to jednak ten świat urojony, produkt mediów, internetu, kultury masowej nie wypełni duszy.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...