O kierownictwie duchowym, psychoterapii i coachingu

List 3/2011 List 3/2011

Kierownikiem duchowym nie zostaje się z nadania, posługa ta nie jest związana ze święceniami, z władzą. To kwestia charyzmatu. Jeśli dostrzegam, że jakaś osoba jest uduchowiona, że może mi przekazać coś ważnego, to się do niej udaję. Odkrywam przed nią swoje wnętrze, bo rozpoznaję w niej autorytet w sprawach duchowych.

 

Ale kierownikiem duchowym może być osoba świecka?

Owszem, zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Pierwsi kierownicy duchowi, mnisi pustyni, bardzo często nie mieli święceń. Kierownikiem duchowym nie zostaje się z nadania, posługa ta nie jest związana ze święceniami, z władzą. To kwestia charyzmatu. Jeśli dostrzegam, że jakaś osoba jest uduchowiona, że może mi przekazać coś ważnego, to się do niej udaję. Odkrywam przed nią swoje wnętrze, bo rozpoznaję w niej autorytet w sprawach duchowych. Kierownik duchowy od początku nie miał władzy - miał autorytet. A jeśli już miał władzę, to była to właśnie władza autorytetu.

Niektórzy zakonnicy, księża uważają, że kierownictwo duchowe jest jednak związane z posługą sakramentalną przez spowiedź.

W ten sposób kierownictwo duchowe traktuje wiele zakonów. Jezuici wyróżniają się na tym tle. Zapewne dlatego, że u nas kierownictwo duchowe jest bezpośrednio związane z praktyką ćwiczeń ignacjańskich. Ktoś, kto uczestniczył w rekolekcjach ignacjańskich, spotkał się z kierownictwem duchowym. Kierownik duchowy pomaga uczestnikowi w tym, żeby to, co ten zrozumiał i przeżył w trakcie ćwiczeń, nie zagubiło się w codzienności. Towarzyszenie duchowe kontynuowane po rekolekcjach to forma rozwoju tego szczególnego doświadczenia. Osoba, która się na nie decyduje, opowiada, jak doświadcza Pana Boga w swoim życiu; co jej przeszkadza, a co pomaga w relacji z Nim; jak wygląda jej modlitwa itd. Chodzi tu - od pozytywnej strony - o szukanie i spełnianie woli Pana Boga w codzienności i - od negatywnej strony - o dostrzeganie przeszkód na tej drodze, w postaci np. nieuporządkowanych uczuć, po to, by je w sobie poukładać.

Połączenie kierownictwa duchowego ze spowiedzią wydaje się czymś naturalnym. Trudno bowiem nie mówić podczas spotkań z kierownikiem duchowym o grzechach...

Czym innym jest mówienie o grzechu, a czym innym wyznawanie go. Można przecież mówić o grzechu już wyznanym i przebaczonym, a można też nie skupiać się na tym. Zdarza się, że spotkanie z kierownikiem duchowym zaczyna się lub kończy spowiedzią, ale nie jest to wymóg.

Jak w praktyce wygląda spotkanie z kierownikiem duchowym?

Bardzo różnie. To zależy od kierownika i osoby, która do niego przychodzi. Na pewno rozpoczyna je modlitwa. Może to być znak krzyża, lektura fragmentu Pisma Świętego, jakiś akt strzelisty... Potem następuje rozmowa. Jej przebieg zależy od charakterów obu osób, od otwartości, od tego, kto więcej mówi. Z definicji więcej do powiedzenia powinien mieć ten, kto do kierownika przychodzi. Kierownik czasem może coś doradzić, pomodlić się za osobę, której towarzyszy, zwłaszcza jeśli nie ma jasności, w jaki sposób jej pomóc, ale nie powinien dokonywać za nią wyborów, zmuszać do podjęcia określonych decyzji. Może wskazać pewne alternatywy, ale nie powinno to być nic kategorycznego. Jeśli kierownik duchowy jest zbyt aktywny, to coś jest nie w porządku. Może to oznaczać, że to nie jest spotkanie z nim, ale o nim.

Można nie zgadzać się z kierownikiem duchowym?

Oczywiście. Kierownictwo powinno przypominać rozmowę z przyjacielem o czymś ważnym, a w takiej rozmowie próbuje się wyeliminować sztuczność, bazuje się na wzajemnym zaufaniu, oczekuje się, że ta druga osoba przyjdzie z pomocą, nawet przez sam fakt, że wysłucha tego, co mam do powiedzenia.

Ale to nie będzie psychoterapia...

Kierownictwo duchowe różni się od psychoterapii. Inna jest relacja i inne są też cele. W psychoterapii relacja jest bardziej asymetryczna: terapeuta nie mówi o sobie nic i nie odwołuje się do osobistych doświadczeń. Zabroniona jest także prywatna relacja między terapeutą a klientem. Kierownik duchowy natomiast może się dzielić swoim życiem i często to robi, może także spotykać się a nawet przyjaźnić z osobą przez siebie prowadzoną. Kierownictwo jest najczęściej darmowe, natomiast sesje terapeutyczne mają bardzo jasną strukturę i są płatne; klient zawiera z terapeutą kontrakt. Psychoterapia za darmo jest moim zdaniem nieco podejrzana, bo od razu pojawia się niebezpieczeństwo, że może w niej chodzić tylko o przyjacielską rozmowę. Inne są motywacje osoby, która płaci.

Co zaś tyczy się celów, to gdyby kierownictwo ograniczało się do psychoterapii rozumianej jako rozwój, a nie leczenie, czy coachingu, traktowanego jako praca nad potencjałem, sprowadzałoby się do duchowego narcyzmu. W psychoterapii pracujemy nad własnym ego, wzmacniamy je, a w kierownictwie duchowym powinniśmy zrobić krok dalej, wyjść poza to nasze ego.

Kierownik duchowy i psychoterapeuta spotykają się jednak z podobnymi problemami.

To prawda. Jeśli jednak psychoterapeuta usłyszy od pacjenta, że ten ma problemy w relacji z Panem Bogiem, nie będzie wchodził w rolę księdza. Chyba że pacjent uzna, iż te trudności wpływają na jego życie emocjonalne. Wtedy psychoterapeuta będzie chciał je zrozumieć, po to, żeby pacjentowi pomóc. Gdy odkryje, że problemy te wykraczają poza zakres jego kompetencji, powinien odesłać pacjenta do księdza. To samo odnosi się do kierownika duchowego. Zdarza się jednak, że kierownicy duchowi przekraczają granicę swych kompetencji. Czasem kierownik próbuje „obejść" blokadę emocjonalną osoby prowadzonej i zmusić ją np. do przebaczenia krzywdzicielowi i wyparcia się gniewu. Próbuje wtedy wymusić (np. posługując się cytatami z Biblii) postawy, do których ta osoba jeszcze nie dojrzała. Ona może je przyjąć na poziomie umysłowym, zgodzić się z przedstawioną argumentacją, ale to tylko pogorszy jej stan emocjonalny. Kierownik duchowy powinien próbować zrozumieć, na którym etapie drogi do zjednoczenia z Bogiem znajduje się prowadzona przez niego osoba.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...