Radziłbym najpierw oglądnąć 2 filmy poprzedzające tą historię tytuł oryginalny "Despicable me". Myślę, że po obejrzeniu ich inaczej pani autor spojrzy na ten film.
Tak sobie myślę, nie dajmy sie zwariować - jako chrześcijanie - nazywajmy Zło po imieniu, a nie obrażajmy się na zło. W rzeczy samej - trudno oceniać jak się nie widzi. A nade wszystko zachęcam do modlitwy - która przyniesie więcej dobra niz krytykowanie. Pozdrawiam. Z Aniołami JP
Popieram Wojtka :) Film o Minionkach jest filmem, który wykorzystuje postaci poznane przez widza już w dwóch filmach - tak więc marketing może był tu ważny, ale nie najważniejszy. Minionki w pierwszych częściach nie są głównymi bohaterami. W tym filmie pokazana jest historia tego jak Minionki żyły zanim trafiły do Gru - złoczyńcy, który ostatecznie STAJE SIĘ DOBRY. :) Polecam przed pisaniem artykułu zapoznać się z filmami, które są tak naprawdę kontynuacją owej animacji - daje to rzeczywisty obraz całości, w szczególności, że widzowie w większości przypadków widzieli poprzednie części... Jasne, w filmie nie wszystko jest piękne, ładne i wg. idealne jednak nie wpadajmy w paranoje, bo na ten temat możnaby rozmawiać godzinami :)
Tak na marginesie dodam jeszcze od siebie, że w mojej opinii nie jest to film dla dzieci, raczej jest to bajka dla dorosłych, a co za tym idzie interpretacja tej "bajki" zmienia się już diametralnie. ;)
"przekonać dzieci do powielania, w ramach zabaw, zachowań homoseksualnych" A ja się napatrzyłem na ojca alkoholika przez 40 lat i na jego nieudane małżeństwo i jakoś tego nie powieliłem. Co więcej, większość z młodych ludzi nie powiela złych zachowań. Są tego świadomi. Zachowania homoseksualne to nie moda, to coś głębiej, coś kształtującego postrzeganie świata od wewnątrz (tak jak spojrzenie heteryka). Cieszę się, że nie powieliłem "zła" mojego ojca.
Dziękuję za umieszczenie tego artykułu. Z pewnością nie zabiorę dzieci do kina na żadną część "Minionków". Nie będę eksperymentował na dzieciach wpływu demoralizujących treści.
Takie czasy.
Nadinterpretacja podniesiona ad absurdum.
W rzeczy samej - trudno oceniać jak się nie widzi.
A nade wszystko zachęcam do modlitwy - która przyniesie więcej dobra niz krytykowanie.
Pozdrawiam. Z Aniołami
JP
Jasne, w filmie nie wszystko jest piękne, ładne i wg. idealne jednak nie wpadajmy w paranoje, bo na ten temat możnaby rozmawiać godzinami :)
Tak na marginesie dodam jeszcze od siebie, że w mojej opinii nie jest to film dla dzieci, raczej jest to bajka dla dorosłych, a co za tym idzie interpretacja tej "bajki" zmienia się już diametralnie. ;)
A ja się napatrzyłem na ojca alkoholika przez 40 lat i na jego nieudane małżeństwo i jakoś tego nie powieliłem. Co więcej, większość z młodych ludzi nie powiela złych zachowań. Są tego świadomi. Zachowania homoseksualne to nie moda, to coś głębiej, coś kształtującego postrzeganie świata od wewnątrz (tak jak spojrzenie heteryka).
Cieszę się, że nie powieliłem "zła" mojego ojca.