Autor myli się pisząc, że Bóg nie potrzebuje naszej modlitwy. Gdyby była ona potrzebna tylko nam, byłaby rodzajem autopsychoanalizy. Może co najwyżej Freud by się ucieszył. - Tymczasem nasz Bóg jest Ojcem; On potrzebuje słyszeć Swoje dzieci. Kocha je i kocha, gdy mówią do Niego.