Do tego sanktuarium maryjnego położonego najwyżej na świecie – na wysokości 1820 metrów n.p.m. – przyciąga pielgrzymów objawienie maryjne, jakie miało tam miejsce, a także niepowtarzalny górski klimat.
Szli w pewnym sensie wspólną drogą, która stała się szlakiem papieskim: od grobu św. Stanisława BM w Krakowie do grobu św. Piotra na Wzgórzu Watykańskim
Słowo „jezuici" kojarzy się różnie, nierzadko z przewrotnością i spiskową teorią dziejów. Samo określenie, choć użyte jako obraźliwy epitet wobec synów św. Ignacego z Loyoli, zostało przez nich przyjęte w przekornym duchu Kazania na Górze i stało się nazwą zakonu bardziej rozpoznawalną aniżeli oficjalna. List, 6/2008
Książka kard. Stanisława Nagyego o prymacie św. Piotra: TY JESTEŚ PIOTR, CZYLI SKAŁA, I NA TEJ SKALE ZBUDUJĘ KOŚCIÓŁ MÓJ. Studium o widzialnym Kościele
Mimo to Stowarzyszenie Patriotyczne nie daje za wygraną i – ratując swoje intratne stanowiska – usiłuje utrzymać status quo. Watykan jednak nie widzi trudności w uznaniu biskupa wybranego przez wiernych, zwłaszcza że jest szansa zachowania zasady, iż w jednej diecezji przewodzi jeden ordynariusz. Przegląd Powszechny, 5/2007
Zdecydował, że będzie święty. Rodzina i przyjaciele uważają, że postanowienie spełnił, choć nie umarł męczeńską śmiercią, nie napisał traktatu teologicznego, nie założył dzieła miłosierdzia. Tygodnik Powszechny, 13 września 2009
Rzymianie z rzadka przyrządzali sobie wołu – chyba że przy okazji składania zeń ofiary. Woły stanowiły dla nich istotną pomoc w pracach gospodarczych, a praktyczny umysł podpowiadał, że pracowitych pomocników się nie zjada. Znak, 2/2007
Mit siły człowieka eksploatowały filmowe westerny, ale także dziś jest on bardzo modny i nadal oddziałuje. Z nim przecież wiąże się mit wiecznej młodości, na którym opiera się współczesna reklama. Człowiek urzeczywistnia się poprzez dążenie do wiecznej młodości i zabawy.
Jung był niezwykle twórczym psychologiem i pełnym ciekawych pomysłów psychoterapeutą; często miał dobry i głęboki wgląd w tajniki wewnętrznego krajobrazu człowieka. Lecz jego wizjonerska metafizyka prowadzi w moim przekonaniu na niebezpieczne i szkodliwe manowce. Znak, 3/2007
Głód Boga zapewne nie jest zjawiskiem powszechnym. Równie często, a może nawet częściej, pojawia się w nas potrzeba ucieczki, ukrycia się przed Nim. Próbowali tego już pierwsi grzesznicy (por. Rdz 3,8). W jaki sposób czynią to grzesznicy współcześni?