Cenacolo – wieczernik, gdzie Bóg pochyla się nad pogrążonymi w nałogach
Miałem normalną rodzinę: mamę, ojca, siostrę, nawet narzeczoną. Bez nich bym się chyba tutaj nie znalazł. Oni mnie wspierali. Znajomi policjanci z chorwackiego Varażdina, gdzie mieszkałem, odprowadzili mnie zaćpanego do domu mamy. Od paru miesięcy uczestniczyłem już w spotkaniach organizowanych dla rodziców przez Cenacolo.