Kaja poczuła dziwny ucisk w sercu. Znów szef był ważniejszy niż ona. Schowała telefon do kieszeni, rozejrzała się wokół. Stała przed oszklonymi drzwiami ze znanym szyldem. Jak to się stało, że nogi przyprowadziły ją właśnie tutaj?
Często się mówi, że in vitro jest leczeniem niepłodności. Taką nazwę noszą nawet niektóre kliniki trudniące się sztucznym zapłodnieniem. – Nic bardziej mylnego. In vitro nie ma nic wspólnego z leczeniem. Niedziela, 19 października 2008
Wschodnia Ukraina i Bliski Wschód to nie jedyne miejsca na świecie, w których toczą się konflikty. Punktów zapalnych jest zdecydowanie więcej.
Władysława Gomułkę z obecnym ustawodawcą dzieli niemalże wszystko, łączy, póki co, niechęć do wolnego dnia w uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli popularnych Trzech Króli. Przewodnik Katolicki, 3 stycznia 2010
Spotkanie biskupa Rzymu i patriarchy ekumenicznego w Konstantynopolu – dzisiejszym Stambule – było kolejnym ważnym krokiem ku jedności chrześcijan. To główny cel piątej w tym roku pielgrzymki zagranicznej papieża Franciszka. Miała ona też istotne znaczenie dla relacji z islamem. Ojciec Święty nie zapomniał o sytuacji chrześcijan i innych mniejszości zamieszkujących Bliski Wschód, zwłaszcza w sąsiadujących z Turcją Iraku i Syrii.
Europa od czasów odkryć Kolumba panowała nad światem w sensie politycznym i kulturowym. Teraz ów monopol się skończył. Tygodnik Powszechny, 27 stycznia 2008
Wyszłam za mąż, zaraz wracam – śpiewała Ewa Bem w popularnej ongiś piosence. I choć miał to być żart, problem wcale zabawny nie jest. Ponad 30% zawartych Polsce małżeństw się rozpada. Przewodnik Katolicki, 10 luty 2008
Judasz jest jedną z ofiar żądzy pieniędzy, które pragnie się posiadać za wszelką cenę i bez względu na wszystko. Dla których uczyni się wszystko i „sprzeda się” wszystko – łącznie ze swoją uczciwością
Jak ją budować, by nie więziła lecz uwalniała ku dojrzałości?
Pośród całej tej katastrofy, jaką był finał mundialu, należy się cieszyć, że zwyciężył ten, który więcej wniósł do niego piłkarsko. Ironia polega na tym, że Hiszpanie grali bardziej po „holendersku” niż Holendrzy.