W sporach o formę liturgii Mszy nie chodzi o język, o szaty liturgiczne, o to, w którą stronę zwrócony jest kapłan, ale o pewną koncepcję człowieka, Kościoła, Ofiary Chrystusa, o formację duchową chrześcijan. List, 1/2009
Komercja nie jest zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy. Przegląd Powszechny, 3/2007
We współczesnej Polsce nieufność wobec władzy, zwłaszcza państwowej, jest niezwykle silna. Na współczesne trendy myślenia nakłada się skumulowana wiedza i emocje z przeszłości, zwłaszcza z autorytarnego systemu PRL-owskiego. Władza to „oni”. W sondażach CBOS od lat jedynie niewielki odsetek ankietowanych (10–15%) wierzy, że rządy działają dla dobra Polaków. Czujemy się przez władzę ignorowani.
Wciąż wierzę, że Kościół katolicki ma pełnię środków zbawienia i uprzywilejowany dostęp do Prawdy objawionej, jestem jednak świadom, że ze względu na uwarunkowania historyczne i kulturowe ta potencjalna pełnia nie musi koniecznie przekładać się na duchową i moralną rzeczywistość Kościoła jako wspólnoty religijnej i społecznej.
Dlaczego zgoda trwała tak krótko? Z dwóch powodów. Po pierwsze, weszliśmy szybko w kampanię wyborczą, czyli z sytuacji nadzwyczajnej przeszliśmy do zwyczajnej. A po drugie, zmienił się wewnętrzny układ sił na scenie. Pojawiła się dominacja jednej ze stron. I nowa logika rywalizacji
Książka Nasi Rūty Vanagaitė nie przypadła na Litwie do gustu niemal nikomu. Ale przecież właśnie po to ta książka została napisana – żeby się nie podobać. Pod tym względem Nasi są bardzo udanym przedsięwzięciem.
Dałem mu różaniec. Nie przyjął. Rozstaliśmy się bez słowa. Następnego dnia sms-ami i mailami dałem mu do zrozumienia, że to koniec.
Chrześcijaństwo przyniosło ogromną promocję kobiecości, wyzwolenie również z uwarunkowań partykularnych, kulturowych, społecznych, ograniczeń politycznych, ekonomicznych. Zapoczątkowało ono pewien proces, który trwa do dzisiaj.
Nikt z nas nie ma prawa do kapłaństwa. To nie jest prywatny biznes potrzebny do spełnienia się. Mamy prawo być ochrzczeni w Kościele i słuchać Słowa. W drodze, 1/2010
Kościół w Polsce zrobił wielki błąd, zaczynając gorączkową debatę wokół gender tuż po nagłośnieniu afer pedofilskich. Zapewne nie było takiej świadomej intencji, ale nie da się ukryć faktu (a wytłumaczyć go trudno), że nagłe oskarżenia pod adresem genderystów, feministek, osób LGBT itd. pojawiły się tuż po fali medialnych doniesień o przemocy seksualnej polskich kapłanów wobec dzieci i poważnych zaniedbaniach ze strony kościelnych przełożonych.