Kiedy stajesz wobec nieszczęścia, jakim jest utrata ukochanej osoby, kogoś, z kim dzieliłeś życie, z kim zjadłeś beczkę soli, kto był zawsze w zasięgu telefonu – możesz tylko zamilknąć.
Im bardziej my, jeszcze zostawieni na tym świecie, będziemy należeli do Pana Jezusa, tym większą wolno nam mieć nadzieję, że w Nim odnajdziemy również naszych zmarłych. Bo przecież – sam należąc do Pana Jezusa – przybliżam się do Niego jako ktoś związany miłością z moimi najbliższymi!
Zakładają świetlice i kawiarenki. Organizują kursy tańca i języków obcych. Na uczelniach i w szkołach pokazują, że wiara jest integralną częścią ich życia. Ich celem jest takie kształtowanie młodzieży, aby kiedyś jako dorośli żyli z Bogiem i rozwijali się wewnętrznie oraz prowadzili skuteczną działalność apostolską. Idziemy, 31 sierpnia 2008
Czy na wsi budowa kolejnego odcinka nowej drogi jest najważniejsza? Okazuje się, że niekoniecznie. Dla dobra wszystkich równie ważne jest pielęgnowanie wartości obecnych na polskiej wsi.
Za wcześnie, by analizować, jak papieska wizyta w Polsce wpłynie na Kościół, świat i nasz kraj. Odkryła jednak przed nami co najmniej kilkanaście tematów, którym powinniśmy się dokładnie przyjrzeć.
Jesteśmy powołani do budowania królestwa Bożego na ziemi. Nie oznacza to jednak, że dyrektor albo sprzątaczka mają natychmiast rzucić pracę i szukać ubogich, którym mogliby pomóc. Nie o to chodzi. Mamy budować chrześcijańskie relacje oparte na Chrystusie w miejscu, w którym jesteśmy. Często uprzejma i miła woźna w szkole zostaje powiernicą uczniów – stając się dobrą ciocią czy babcią, szerzy miłość i pokój…
Musimy wyzbyć się myślenia o osobach stojących u źródeł Pisma Świętego jako prymitywnych ludziach sprzed trzech tysięcy lat. Tygodnik Powszechny, 31 sierpnia 2008
Pokój rozświetlony światłem z ekranu telewizyjnego. Szum przewijanej kasety wideo. Do początku. Stop. I po raz kolejny odtwarzana scena zabójstwa z rąk zamachowca.
"Wojska najemne są „"ambitne, niekarne, niewierne, odważne wobec przyjaciół, tchórzliwe wobec nieprzyjaciół, nie boją się Boga ani dotrzymują wiary ludziom"
Smoczuś, rajstopki z metką, prościutki kołnierzyczek. Tak nie wygląda dziecko porzucone, ale oddane. A siostry mu śpiewają: „Dobrze, że jesteś, dobrze, że jesteś!”