Każdy dzień pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski (2-10 czerwca 1979 r.) przeżyliśmy poza czasem znaczonym szarością i beznadzieją PRL-u. Gdy obserwowało się tłumy ludzi, którzy wychodzili wówczas na ulice polskich miast, aby witać Papieża, a potem uczestniczyli w nabożeństwach pod jego przewodnictwem, można było odnieść wrażenie, że reżim przestał istnieć, a Polska jest niepodległa
W swoim domu w Kanadzie witana jest kajdankami. Polacy przywitali ją różami i miłością.
„Niech Polonia semper fidelis zachowa wiarę ze swą katolicką tożsamością i tradycją, odnosząc jednocześnie sukces w swej integracji z Europą, stając się ‘normalnym’ krajem europejskim. Być może religijna, nowoczesna Polska mogłaby zmusić zsekularyzowanych Europejczyków do przemyślenia na nowo swych świeckich założeń." Idziemy, 27 maja 2007
Wiara w życie pozagrobowe Afrykańczyków wiążę się z kultem przodków, którzy uważani są za pośredników między światem ludzi a światem pozaziemskim. Przodkowie są niezwykle ważni dla społeczności tubylczych, cały czas obecni w ich życiu. Swoją pozycję zawdzięczają bliskiej relacji z Istotą Najwyższą, do której mają pełny dostęp i na którą mogą wpływać, kierując prośby otrzymane od żyjących.
Gdybyśmy dziś, po wielu latach, mieli wskazać osobę, która najpełniej ucieleśniała w sobie idee Solidarności, z pewnością byłby to ks. Jerzy Popiełuszko
Stąd Jan Paweł II rozpoczął pierwszą pielgrzymkę po ziemi ojczystej. „Wita Ciebie, Ojcze Święty, Katedra Świętojańska, młodsza siostra królewskich katedr w Gnieźnie i na Wawelu” – mówił Kardynał Prymas Stefan Wyszyński 2 czerwca 1979 r. Idziemy, 20 lipca 2008
Od 2000 r. co trzy lata na Kongres przyjeżdżają urodzeni w Częstochowie, a mieszkający obecnie niemal na całym świecie artyści, biznesmeni, politycy, lekarze, prawnicy, naukowcy. Niedziela, 27 września 2009
Między dwiema stolicami Rzeczypospolitej: państwową – w Warszawie a duchową – w Częstochowie od trzech wieków istnieje szlak, na którym dokonuje się przemiana serc
- Arka to taki sklep, w którym towary poustawiane według wartości pieniądza niepełnosprawni poprzestawiali na swój unikalny sposób – usłyszała od Jeana Vanier, pomysłodawcy L’Arche (Arka), Aleksandra „Ala” Nawrocka. I zapragnęła mieć własny sklep.
Grali na wszystkich kontynentach w najbardziej prestiżowych salach koncertowych. Ale też na łące i dworcach kolejowych. Zagrali blisko sto prawykonań. Wylansowali kilkunastu kompozytorów, mających dziś światową renomę.