Czymś innym jest paraliżujące uczucie wstydu, którego człowiek pierwszy raz doświadczył w raju po grzechu pierworodnym, a czymś innym – cnota wstydliwości. Grzech rodzący nieprzyjemne uczucie wstydu prowadzi do upadku i śmierci wiecznej, natomiast cnota wstydliwości może chronić nas przed grzechem i przed złem.
Służba w Ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej jest wielkim trudem i poświęceniem. Ci, którzy na co dzień się z nim zmagają, biorą do rąk różaniec, by przez ręce Maryi w Jezusie znajdować siłę.
Ten zapach czuć tutaj wszędzie. Został przygotowany według receptury na wonności, którą wieki temu przekazali nam biblijni autorzy 30. rozdziału Księgi Wyjścia. Posuwając się powoli, krok za krokiem wzdłuż współczesnej jerozolimskiej Drogi Krzyżowej, bardzo szybko oswoimy się z tym zapachem. Zresztą nie tylko tam.
Kapłan modlący się na różańcu to dla osoby świeckiej piękny widok i przede wszystkim pociągające świadectwo wiary. Maryja bowiem uczy nas swoim życiem nie tylko cichości, pokory i ukierunkowania na potrzeby bliźniego, lecz także całkowitego zaufania do Boga Ojca i zgody na realizację Jego zbawczego planu.
Za kratami spędził prawie połowę swojego życia. Dziś wraca do więzienia w innej roli – przynosi Jezusa tym, z którymi siedział.
Rozmyślanie z Maryją na pierwsze soboty miesiąca
Świat się zmienia i ludzie są zmienni. Na szczęście stałość Boga i niezmienność Jego Słowa są w stanie porządkować życie wszystkich epok. I to niezależnie od mentalności czy rozwoju społeczeństw w różnych, nie zawsze słusznych, kierunkach. Tak ma się rzecz choćby z tolerancją.
Kiedyś „leczył”, wyciągając rękę. Dziś w wyciągniętej dłoni ściska różaniec. Historia Staszka to opowieść o Maryi depczącej głowę węża. Jej początki – jak to zwykle bywa – były bardzo niewinne…
W naszych modlitwach często prosimy Boga o to, żeby rozwiązał nasze problemy rodzinne, pomógł w remoncie mieszkania czy nurtujących nas kwestiach zawodowych – jednym słowem: żeby usunął przeszkody. Jak na nasze modlitwy odpowiada Bóg, który narodził się w ubogim Betlejem?
Bożego narodzenia, które dziś wydaje się nam oczywistością, wyczekiwano od czasów zamknięcia bram raju. Całe pokolenia rodziły się i umierały w tej tęsknocie, którą niesamowicie oddaje pieśń Rorate caeli. Aż pewnego dnia w małym i niepozornym miasteczku Betlejem w ciemności rozbłysło światełko…