Któż jak Bóg 3/2025Scena przemienienia Pana Jezusa na górze Tabor to lekcja modlitwy. Modlą się razem Jezus, Mojżesz, Eliasz oraz trzej apostołowie: Piotr, Jakub i Jan. W tej modlitwie Jezus ujawnia cząstkę swego Bóstwa, a Bóg Ojciec potwierdza to swoją obecnością w obłoku i słowami: „To jest Mój Syn wybrany, Jego słuchajcie”. Słowa te sygnalizują, że nadszedł czas przejścia ze Starego Testamentu, gdzie największym autorytetem cieszyli się Mojżesz i prorok Elias
W Nowym Testamencie najwyższym autorytetem jest Jezus Chrystus, Syn człowieczy i Syn Boga. Na Górze Przemienienia odnajdujemy Kościół, który jest środowiskiem modlitwy. Jezus jest w nim nieustannie obecny i to w różny sposób. W tym momencie Jezus jest z nami, bo my jesteśmy Jego Kościołem. Jest obecny w Eucharystii pod postacią Chleba i Wina. Jest obecny w Słowie, jakie kieruje do nas w Piśmie Świętym.
Jezus jest obecny też we mnie, w moim kapłaństwie. Posługuje się moimi ustami, wypowiadając słowa konsekracji chleba i wina: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje”. To są Jego słowa, nie moje. „Bierzcie i pijcie, to jest kielich Krwi Mojej” – Jego Krwi, nie mojej. Moje są tylko usta, którymi On się posługuje.
Kościół to nasze środowisko, które jest środowiskiem życia Jezusa, Syna Bożego. Ale jest to również instytucja, którą tworzą ludzie, szczególnie Piotr, Jakub i Jan. Trzeba ich dokładnie poznać, by odnaleźć się w Kościele i tego Kościoła Chrystusowego nie idealizować. Uczniowie Ci modlili się na Taborze, ale ewangelista zaznacza, że też zasnęli. Przebudzili się w czasie przemienienia Mistrza. Podobnie poszli się modlić razem z Nim do Ogrodu Oliwnego, czekając na pojmanie Jezusa. I też tam spali i to cała trójka: Piotr, Jan i Jakub.
Piotr kłamał, a nawet przysięgał, że nie zna Jezusa. Jan, umiłowany uczeń Jezusa, też nie był ideałem, mimo że towarzyszył Mistrzowi nawet pod krzyżem. Znamy 12 apostołów, którzy stanowią pierwsze pokolenie Kościoła instytucjonalnego. Wśród dwunastu wybranych przez Jezusa był też Judasz, który sprzedał Mistrza za trzydzieści srebrników. Jego obecność w gronie dwunastu jest ważnym wymiarem Kościoła jako Jezusowej instytucji. Kościół to środowisko, w którym z woli Jezusa jest miejsce również na Judasza i można razem z nim dzielić codzienność. To tajemnica Kościoła instytucjonalnego.
To spojrzenie na początki Kościoła nie pozwala na jego idealizowanie i umożliwia dostrzeżenie wybrania przez Jezusa i naszej odpowiedzi na łaskę, której nam udzielił. My bowiem także należymy do grona wybranych. Są w Kościele także ludzie szczególnie wybrani, którzy otrzymali dar bliskiego spotkania z Jezusem. Mówię tu o mistykach. Pozostają oni posłuszni Bogu na drodze, jaką On ich prowadzi. Im jednak większy stopień poznania Boga na ziemi, tym mniejsza nagroda w niebie. Mistycy bowiem otrzymali swoją nagrodę już na ziemi.
Mistyk jest przez obecność Boga zdeterminowany do posłuszeństwa Mu. Wielu mistyków podkreśla, że bardzo mocne doświadczenie obecności Boga i dotknięcie nieba, oznacza uświadomienie sobie, że w niebie nie spotka ich już dodatkowa nagroda. Mistycy otrzymali potężny ładunek świętości i zostają przez to zdeterminowani. Już nie potrafią nie słuchać Boga. Ten, kto nie otrzymał łaski przez wiarę, często uznaje wiarę za coś teoretycznego. Odpowiedź na pytanie o to, kim jest Jezus, staje się faktograficzna: jest to Syn Boga, który umarł i zmartwychwstał. Naszą odpowiedzią, zaznaczmy – dobrowolną, jest
wiara. Tu nie ma żadnej determinacji. Wierzę w Jezusa, który mnie wybrał i tu, na tej ziemi, mnie potrzebuje. Doczesność to tylko przygoda, którą dzielę na chwilę z innymi ludźmi. Natomiast spotkanie z Jezusem przenosi mnie w wieczności.
Nie zazdrośćmy się mistykom. Dziękujmy za łaskę wiary i dobrowolnie bądźmy posłuszni Bogu, nawet wtedy, kiedy tego nie rozumiemy. On jest dla nas najwyższym i jedynym Autorytetem. Ludzie, którzy widzą Kościół tylko jako instytucję, stawiają cały szereg zarzutów wobec tych, którzy tę instytucję stanowią. Ale równie dobrze można stawiać Piotrowi, który się zaparł, Judaszowi, który sprzedał Pana Jezusa czy Janowi, który zasnął na modlitwie.
Instytucja Kościoła ma takie słabe punkty, a jednak przez tę instytucję Pan Bóg działa. Odkrywamy Jego obecność w trakcie Eucharystii w świątyni, stajemy się świadkami osobistego spotkania z Nim w Komunii Świętej. To nieprawdopodobnie wielka tajemnica. Dziękujmy Panu Bogu za wiarę i za wszystkie otrzymane od Niego łaski.
ks. Edward Staniek
Oprac. redakcja na podstawie homilii wygłoszonej 16 marca 2025 r. w kościele sióstr felicjanek przy ul. Smoleńsk 6 w Krakowie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |