Zorganizowanie kongresu poświęconego komórkom macierzystym izolowanym z dojrzałego organizmu (tzw. somatycznym komórkom macierzystym) było i pozostaje ważnym i pozytywnym sygnałem dla tych, którzy w poszukiwaniu terapii borykają się z pytaniami o poprawność etyczną niektórych procedur klinicznych
Zorganizowanie kongresu poświęconego komórkom macierzystym izolowanym z dojrzałego organizmu (tzw. somatycznym komórkom macierzystym) było i pozostaje ważnym i pozytywnym sygnałem dla tych, którzy w poszukiwaniu terapii borykają się z pytaniami o poprawność etyczną niektórych procedur klinicznych. Musimy pamiętać, że nie tylko osoby głęboko wierzące, lecz wszyscy mający wyostrzoną wrażliwość na wartość ludzkiego życia stają niejednokrotnie wobec konfliktu sumienia w ewentualnym wyborze terapii. Taka sytuacja pojawia się wówczas, gdy badaniom naukowym i wybranym aplikacjom klinicznym towarzyszy tzw. klonowanie terapeutyczne, a więc laboratoryjne kreowanie życia, które następnie ulega zniszczeniu w momencie – jak to się zwykło pięknie nazywać – pozyskiwania materiału biologicznego”.
Co prawda, są to przypadki bardzo rzadkie, liczba takich aplikacji jest bowiem szczątkowa, niemniej jednak stawia nas to wobec innego ważnego problemu. Wielu pacjentów nie potrafi dostrzec różnic między kontrowersyjnymi etycznie eksperymentalnymi terapiami, bazującymi na użyciu embrionalnych komórek macierzystych, a moralnie dopuszczalnymi aplikacjami somatycznych komórek macierzystych. Tych ostatnich nie można się bezpodstawnie lękać, lecz trzeba popularyzować ich rozumienie na szeroką skalę, jako że nie stoją w konflikcie z wartościami etycznymi i są dziś coraz częściej dostępne dla pacjentów.
– Badania nad komórkami macierzystymi zmuszają nas do refleksji nie tylko natury moralnej, ale także antropologicznej, bo będą one coraz bardziej wpływać na wizję człowieka. Parafrazując tytuł watykańskiego kongresu, chciałbym Księdza zapytać: Jak odkrycia naukowe w dziedzinie komórek macierzystych będą wpływać na przyszłość człowieka oraz kultury?
– Oczekuje się przede wszystkim, iż pozwolą one przezwyciężyć przynajmniej niektóre, wcześniej wspomniane choroby i poprawią standard życia osób dotkniętych trwałym inwalidztwem czy ludzi starszych, nie wspominając o fakcie, że przewiduje się, iż pozwolą na wydłużenie życia o kilka lub kilkanaście lat. Bez wątpienia spodziewane efekty lecznicze napawają optymizmem, stwarzając nadzieję zarówno tym, którzy dotknięci są chorobą, jak i ich bliskim czy samym lekarzom, dziś jeszcze wciąż bezradnym wobec dewastacyjnych konsekwencji niektórych chorób. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że wraz z oczywistymi dobrodziejstwami możemy stanąć wobec rozległych wyzwań socjokulturowych.
Tu warto zrobić małą dygresję historyczną. Szacuje się, iż jeszcze w okresie między rokiem 1870 a 1900 średnia długość życia w krajach rozwiniętych kształtowała się na poziomie 48 lat. W 1995 r. było to już 78 lat. Jeśli zaś przyjmiemy, iż rozwój medycyny regeneracyjnej pozwoli na średnie wydłużenie życia o następne 10 lat, to bez trudu dostrzeżemy, wobec jakich wyzwań stanie społeczeństwo jutra. Nie chodzi tu tylko o kwestię tzw. starzenia się społeczeństw, lecz również o zatroszczenie się o niezbędne środki zabezpieczenia socjalnego, opieki medycznej, systemu ubezpieczeń społecznych, świadczeń emerytalnych i zmierzenie się z problemem możliwego przesunięcia wieku emerytalnego dla zapewnienia stabilności ekonomicznej w perspektywie globalnej. To tylko niektóre problemy pojawiające się w kontekście najbardziej podstawowych zagadnień socjalnych i egzystencjalnych. Dodajmy, że nie dotknęliśmy jeszcze istotnych kwestii, sięgających np. problemów filozoficznych, które pozostają równie ważne. Wystarczy zapytać chociażby o to, jak głęboko mamy prawo ingerować w cielesność ludzką, czy natura procesów witalnych ma prawo podlegać dodatkowym interwencjom lub wręcz manipulacji. Oprócz tego już dziś pytamy, jak będziemy postrzegać człowieka za 10 lub 20 lat, gdy osiągniemy zdolność tworzenia organów na zamówienie. Musimy zmierzyć się z wieloma zagadnieniami, które prawdopodobnie w krótkim czasie staną się naszą codziennością.
– Na kongres zostali zaproszeni wybitni specjaliści, którzy zajmują się zastosowaniem klinicznym odkryć w dziedzinie dojrzałych komórek macierzystych. Jakie możliwości leczenia chorych pojawiają się w związku z nowymi odkryciami na tym polu?
– Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że somatyczne komórki macierzyste są w powszechnym użyciu klinicznym od dziesięcioleci, choć niewielu z nas w pełni to sobie uświadamia. Przeszczepy szpiku kostnego są niczym innym jak wykorzystywaniem potencjału komórek macierzystych w leczeniu nowotworów układu krwiotwórczego. Dziś podejmuje się badania kliniczne obejmujące ponad dziesięć grup chorobowych, od terapii nowotworowych, przez leczenie zaburzeń metabolicznych organizmu, aż do dziedzicznego zaburzenia układu odpornościowego i jego niewydolności. Szczególnie interesujące są badania nad pokonaniem schorzeń cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca, parkinson, choroby oczu, wśród nich zwyrodnienie plamki żółtej, które jest najbardziej rozpowszechnioną przyczyną utraty wzroku. Warto również wspomnieć o technikach regeneracji i rekonstrukcji tkanek w leczeniu pourazowym powstałym wskutek uszkodzeń tkanki kostnej, oparzeń czy uszkodzenia mięśnia sercowego wskutek zawału.
Jak zatem widać, z obszarem badań tzw. medycyny regeneracyjnej wiąże się dziś duże nadzieje i wydaje się, że studia z zakresu somatycznych komórek macierzystych, zwłaszcza w połączeniu z innymi dziedzinami wiedzy, będą przynosiły konkretne rezultaty. Oczywiście, wiele jest jeszcze do zrobienia, zwłaszcza że pokaźna część procedur klinicznych jest w fazie testów. Istnieje potrzeba oceny i standaryzacji najbardziej wartościowych, tj. skutecznych i bezpiecznych, aplikacji medycznych – zadanie to powierzone jest odpowiednim strukturom nadzorczym w poszczególnych krajach. Dostrzega się jednak bardzo pozytywne zaangażowanie wielu środowisk na rzecz wspierania badań, stwarzania pola do dyskusji i przybliżania tych zagadnień opinii publicznej. W tym sensie Kościół z tysiącami placówek edukacyjnych, medycznych i paramedycznych może odegrać ogromną rolę, przyczyniając się do stworzenia pozytywnych inicjatyw zdolnych ukazać, że wartości etyczne można zarówno propagować, jak i ich bronić, mówiąc „tak” dla rozwoju nauki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.