Reszta

Któż jak Bóg 4/2024 Któż jak Bóg 4/2024

O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa. Na kim jednak oprzeć jego odrodzenie po wspomnianym kryzysie? Ks. Edward Staniek odpowiada na to pytanie w oparciu o tajemnicze pojęcie ze Starego Testamentu.

 

Często słyszymy pytanie o to, co oznacza „Reszta Izraela”?

To biblijne pojęcie, które łączy w sobie dwie ściśle ze sobą związane idee. Z jednej strony słowo to oznacza tych, którzy pozostali po jakiejś wielkiej katastrofie lub kataklizmie i dlatego po raz pierwszy pojawia się w Księdze Rodzaju (7,23), kiedy jest mowa o potopie. Kataklizm był karą Boga za skoncentrowanie uwagi jedynie na doczesności, a zwłaszcza na przyjemności seksualnej. Był to więc sąd Boży, który nie zniszczył wszystkich. Ci, którzy pozostali, to właśnie Reszta. Ona dała początek nowemu etapowi ludzkości, bo potop dotyczył ludzkości, a nie tylko Izraelitów.

Pojęcie Reszty mówi o sądzie Boga, który jest zawsze sądem sprawiedliwym i o łaskawości Boga, który przez Resztę ocala ludzkość oraz część narodu wybranego. W Księdze Izajasza idea Reszty nabiera szczególnego znaczenia. Obok znaku zguby pojawia się również nadzieja powrotu do Boga tych, którzy od Niego odeszli. Reszta ufa jedynie Bogu i po tej linii idą wypowiedzi proroków starotestamentalnych. Ci, którzy przeżyli wygnanie, utożsamiają się z Resztą Izraela. Czasem pojawiały się grupy takie jak wspólnota Qumran, która uważała siebie za prawdziwą Resztę i wierzyła, że dozna usprawiedliwienia na końcu czasów. Święty Paweł w Liście do Rzymian (9,11) odwołuje się do proroctw biblijnych i wyciąga wniosek, że Żydzi, którzy uwierzyli w Chrystusa, są Resztą Izraela „wybraną przez łaskę” (Rz.11,5).

Czy temat ten także dziś pozostaje aktualny?

Jest aktualny, bo dziś należy mówić o Reszcie Chrystusowego Kościoła. Jezus wyraźnie powiedział, że „bramy piekielne nie przemogą Kościoła”. Kościół Jego jest wieczny. Przeglądając uważnie historię Kościoła, można dostrzec duże jej podobieństwo do historii Izraela. Prześladowanie Kościoła często miało na uwadze jego likwidację, a Resztę stanowili męczennicy oraz ci, którzy prześladowanie przeżyli. Kościół duchowy jest obecny w męczennikach. Kościół instytucjonalny jest obecny w tych, którzy prześladowania przeżyli.

Atak na Kościół, jaki przeżywamy, w planach Boga nastawiony jest na przetestowanie ludzi wiernych Chrystusowi. Próba ta będzie bolesna i wielu zrezygnuje z przynależności do instytucji kościelnej. W samej zresztą instytucji też istnieją podziały i ciągle powstają nowe kościoły, które powołują się na Chrystusa, często korzystają z chrztu świętego, ale nie żyją pełnią Ewangelii. To sprawia, że temat Reszty jest wciąż aktualny.

Czy można podać przykład z historii Kościoła jego odnowy w oparciu o Resztę?

Wyraźnym takim znakiem było wystąpienie św. Franciszka z Asyżu, który nabrał dystansu do instytucji kościelnej, a zgromadził wokół siebie wielu ludzi pragnących żyć Ewangelią. Ta odnowa szczególnie wyraźnie zalicza do Reszty charyzmatyków. Byli nimi św. Franciszek i św. Klara. Podobną odnowę obserwujemy po wystąpieniu Lutra, gdy Kościół Chrystusowy jest sterowany przez św. Ignacego Loyolę, św. Teresę Wielką, św. Jana od Krzyża oraz przez wielu misjonarzy, którzy nie zgadzali się z tym, co robił Luter.

Obecnie Kościół jest w podobnej sytuacji. Prosimy Ducha Świętego, aby znalazł zarówno Resztę Kościoła Chrystusowego, jak i charyzmatyków, którzy będą otwarci na ewangelizację współczesnego świata. Ewangelia jest zawsze Dobrą Nowiną – w każdym pokoleniu i we wszystkich układach, z jakimi mamy do czynienia na ziemi.

Co można uczynić, aby należeć do Reszty?

Trzeba zdecydowanie opowiedzieć się po stronie Ewangelii, a nie współczesnej psychologii i filozofii. Ludzi tak żyjących można spotkać; oni dostrzegają niebezpieczeństwa, jakie zagrażają Kościołowi tak z punktu widzenia kosmicznego, jak i polityczno-społecznego. Oni są gotowi żyć według Ewangelii niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdą. Bramy piekielne Kościoła nie przemogą.
    
Dlaczego dzisiaj kryzysy wiary przeżywają zgromadzenia zakonne i ruchy charyzmatyczne?

Dlatego, że instytucje kościelne poszły na współpracę ze światem, który nie rozumie ani ewangelicznego ubóstwa, ani ewangelicznego posłuszeństwo Bogu, ani czystej miłości. Współczesny kościół instytucjonalny, a w nim wiele zakonów i stowarzyszeń religijnych, zrezygnowało z ubóstwa. Bez pieniędzy nie widzą szansy swojego istnienia. Tak jest nawet w parafiach i diecezjach. Nie rozumieją też posłuszeństwa Bogu, bo za mocno zaakcentowały uległość przełożonym, akcentując rozumienie władzy w ujęciu tego świata.

Czy podobne odchylenia pojawiają się również przy podejściu do ewangelicznej miłości?

Oczywiście. Mówi się głośno o błogosławieniu związków pomiędzy ludźmi praktykującymi homoseksualizm, a tego nie da się pogodzić nawet ze Starym Testamentem. Tragedia Sodomy i Gomory polegała na zniszczeniu tych, którzy te praktyki wybrali, a ocaleniu maleńkiej Reszty: Lota i jego dwóch córek. Obecnie niewielu ludzi nawet w Kościele dorasta do miłości wzajemnej, którą jest przykazanie Chrystusa, stanowiące podstawę powołania zakonnego, kapłańskiego i powołania do sakramentalnego małżeństwa.

Czy Reszta też może być próbowana?

Tak, wybór Chrystusa włącza człowieka w Resztę Kościoła Chrystusowego, ale kiedy przyjdzie próba, wielu ją przegra i nie będą należeć do Reszty. Na tym będzie polegało ich potępienie. Dramat jest stosunkowo bliski. Zmierzają do niego wszystkie programy nastawione na wykreślenie świętości z Kościoła Chrystusowego, co nie obejdzie się bez wojny światowej. Trzeba być przygotowanym na takie kataklizmy, wobec których będziemy bezradni.

Przygotowanie to jedno z zadań, a jak ocalić ducha?

Przez miłość wzajemną, która jest przykazaniem nowym i trzeba przepisać to przykazanie do serca: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15,12). „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35) oraz „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

Jezus oddał za nas życie. Kto żyje dla Niego, podobnie jak On zmartwychwstanie. Drugie zmartwychwstanie nastąpi na końcu świata i będzie ono gestem miłosierdzia Bożego wobec tych, którzy żyli prawem sumienia. Oni zostaną wprowadzeni do Królestwa Niebieskiego po Sądzie Ostatecznym. Tu wyraźnie widać różnicę, jaka istnieje między wierzącymi w Chrystusa, a ludźmi żyjącymi według prawego sumienia. Reszta jest rozumiana jako wspólnota ludzi wierzących w Chrystusa i żyjących miłością wzajemną. Oni na Sądzie Ostatecznym nie będą ani po prawicy, ani po lewicy, ale będą stanowić najbliższe grono uwielbionego Chrystusa, który przyjdzie sądzić.

Jaki jest praktyczny wykładnik przynależności do reszty Chrystusowego Kościoła?

Jest nim uczestniczenie w Komunii świętej, co dowodzi, że chrześcijanin jest uczniem Chrystusa żyjącym w stanie łaski uświęcającej. Do tego grona trzeba świadomie należeć i Komunię świętą traktować jako warunek bycia dzieckiem Boga.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...