W poznańskiej parafii promowano antysemicką książkę. Jej dystrybucją zajmuje się księgarnia, której patronuje Jan Paweł II.
Legenda o rzekomym zbezczeszczeniu w średniowieczu przez poznańskich Żydów Najświętszego Sakramentu, cudownym uratowaniu hostii i wzniesieniu w miejscu ich odnalezienia kościoła opisana została w książce „Najświętsze trzy Hostie”, wydanej w Poznaniu w 1926 r. Po 86 latach książkę wznowiło wydawnictwo „Wers”, znane z antysemickich publikacji. Można ją kupić w katolickiej księgarni „Sursum Corda”, która chwali się, że nosi imię Jana Pawła II. Jej promocja odbyła się w parafii Bożego Ciała z udziałem proboszcza.
– To przejaw nieznajomości posoborowego nauczania Kościoła – gani przedruk książki bez komentarza i reklamowanie jej w parafii ksiądz Maciej Szczepaniak, rzecznik poznańskiej kurii.
Sposób na promowanie kultu
Mroźny wieczór 10 lutego. Po Mszy świętej dużą Salę Karmelitańską przy kościele Bożego Ciała zapełnił tłum ludzi. O spotkaniu księża informowali w niedzielnych ogłoszeniach parafialnych, w kościele wisiały plakaty. Jednym z punktów wieczoru była promocja książki „Najświętsze trzy Hostie”.
– Od 29 lat jestem tu proboszczem i nie widziałem na spotkaniu tylu ludzi – witał wiernych ksiądz kanonik Wojciech Maćkowiak. Proboszczowi towarzyszyli wydawca książki i właściciele sprzedającej ją księgarni. Zachęcano do jej kupna. Kilkadziesiąt egzemplarzy rozeszło się błyskawicznie.
Kanonik Maćkowiak: – Promocja książki była trzeciorzędnym wydarzeniem. Głównym celem spotkania było ożywienie kultu Eucharystii w naszym kościele i pokazanie zabytkowych monstrancji, a zrobiono z nas antysemitów.
Na spotkaniu była Violetta Szostak, dziennikarka „Gazety Wyborczej” w Poznaniu, która pierwsza opisała zdarzenie. – Ksiądz ani słowem nie odciął się od treści zawartej w publikacji – opowiada reporterka. – Tłumaczył tylko, że każdy może sobie interpretować ją tak, jak chce.
– Przecież mówiłem, że udział Żydów w tym wydarzeniu nie jest dogmatem wiary, tylko pobożnym przekazem – stwierdza ksiądz Maćkowiak.
Sprzeciw kurii
Nieopodal poznańskiego Starego Rynku, na rogu Żydowskiej i Kramarskiej, jest maleńki kościółek Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Łatwo go przeoczyć – żółty fronton świątyni niewiele różni się od elewacji sąsiednich kamieniczek. Jego powstanie łączy się z antysemicką legendą, jakich wiele krążyło po średniowiecznej Europie.
Otóż w 1399 r. w piwnicy narożnego domu u zbiegu obu ulic Żydzi mieli sprofanować hostie, które wykradziono z pobliskiego kościoła dominikanów (obecnie jezuitów). Kłuli je nożami, chcieli utopić w studni, wreszcie zakopali. Pokrwawione hostie znaleziono na mokradłach nad Wartą, co uznano za cud.
Dawną kamienicę na rogu Żydowskiej i Kramarskiej, gdzie miało dojść do profanacji, przebudowano na barokowy kościółek Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Znajduje się tam studnia, w której Żydzi mieli topić hostie. Do dziś w Wielką Sobotę poznaniacy czerpią z niej wodę, która ma podobno uzdrawiającą moc.
Dwa kilometry stąd król Władysław Jagiełło ufundował zaś gotycki kościół Bożego Ciała. Postawiono go w miejscu, gdzie według legendy, ukazały się zbezczeszczone hostie. Świątynia była znanym sanktuarium w dawnej Polsce. Ostatnio Kościół poznański stara się przywrócić jego świetność – od kilkunastu lat wyrusza stąd centralna procesja Bożego Ciała.
Ksiądz Szczepaniak, rzecznik kurii: – Powinniśmy dziś kłaść nacisk na istotę kultu Eucharystii, a nie na antyżydowskie wątki historii o poznańskich hostiach.
Wątpliwe „wartości katolickie”
„Wiadomo każdemu, jako tako z dziejami świata obeznanemu, że od wieków, ba, od zarania chrześcijaństwa, od chwili kiedy Boski nasz Zbawiciel począł głosić swą Ewangelię miłości Boga i bliźniego, od tej chwili już datuje się nienawiść żydostwa do chrześcijaństwa” – rozpoczyna swoją opowieść Mieczysław Noskowicz.
Autor to zmarły w 1959 r. znany poznański dziennikarz i radny. Na kolejnych stronach dzieła opisał naturalistycznym językiem zbezczeszczenie hostii, którego mieli się dopuścić Żydzi. „Zbrodnicze ich ręce nurzały się we krwi” – pisze Noskowicz.
O wydawnictwie „Wers”, które wznowiło książkę jako reprint, było głośno kilkanaście lat temu. Ówczesny metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski zabronił bowiem prałatowi Henrykowi Jankowskiemu sprzedaży książek „Wersu” w kościelnej księgarni ze względu na ich antysemicką treść.
Reprint międzywojennej książki zamówiła poznańska księgarnia „Sursum Corda”. Jej właściciele tłumaczą, że dwa lata temu oryginał ktoś znalazł na śmietniku i przyniósł go do księgarni. – Wtedy zrodził się pomysł, żeby zrobić przedruk, by poznaniacy wiedzieli o tak ważnym wydarzeniu – mówili księgarze na spotkaniu w parafii Bożego Ciała.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.