Z prof. Marzeną Górecką i ks. prof. Krzysztofem Góździem – redaktorami polskiej edycji „Opera omnia Josepha Ratzingera” – rozmawia Urszula Buglewicz
– Do kogo skierowane jest dzieło? Czy przeciętny czytelnik, bez przygotowania teologicznego, może być jego adresatem?
Prof. Marzena Górecka: – Zdecydowanie tak. Ojciec Święty dba o to, żeby jego słowo trafiło do każdego czytelnika. Autor prowadzi niejako dialog z adresatem swoich pism, a stosując różne strategie językowe i środki retoryczne wyrazu, subtelnie sprawdza, czy czytelnik podąża za tokiem jego wywodu. W obszernym dziele można dostrzec różnorodny styl i zmieniającą się dynamikę: czasem Papież zarzuca czytelnika całą serią pytań, skłaniając go w ten sposób do refleksji i własnej odpowiedzi, a innym razem na postawione pytanie pada natychmiastowa jednoznaczna odpowiedź. Autor dba o każdego czytelnika, wyjaśniając także starannie wszystkie pojęcia łacińskie i greckie. Pisze zrozumiałym i obrazowym językiem. Wyszukaną terminologię specjalistyczną przeplatają powszechnie przyjęte anglicyzmy, a wielotorowy, momentami zawiły, wywód ponadczasowe sentencje, analogie i przykłady z życia codziennego.
Czytając Ratzingera, nie można przejść obojętnie obok poznanych treści. Wiele z nich spędza sen z powiek, prowokuje do myślenia. Tekst wciąga czytelnika w lekturę i stwarza napięcie, które sprawia, że nie można odłożyć książki bez poznania odpowiedzi na kolejne poruszone kwestie. Joseph Ratzinger jest najwybitniejszym obecnie teologiem, który bazując na Biblii, Tradycji i najnowszych badaniach naukowych, swoim umysłem obejmuje całą wiedzę o Bogu i człowieku, a jednocześnie posiada niespotykany dar przekazywania jej swojemu czytelnikowi w prosty i trafny sposób.
– Kiedy można spodziewać się kolejnych tomów?
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: – Cała praca, której podjęliśmy się wspólnie z prof. Marzeną Górecką, zaplanowana jest na ok. 5 lat. Za nami pierwszy rok, który obejmował najbardziej żmudne przygotowania. Przed wakacjami planujemy wydać kolejny tom – XII, poświęcony eklezjologii sakramentalnej, a w szczególności sakramentowi kapłaństwa.
Po wakacjach nakładem Wydawnictwa KUL ukaże się dwuczęściowy tom VIII, obejmujący naukę o Kościele jako znaku między narodami oraz teologię ekumeniczną. W polski przekład dzieł Ratzingera oprócz nas – gdzie ja zajmuję się stroną teologiczną, a prof. Górecka stroną filologiczną – zaangażowani są także najlepsi tłumacze języka niemieckiego. Nie ukrywam, że postępy w naszej pracy zależne są też od hojności fundatorów. Pierwszy tom naszej edycji wsparli wielkodusznie: Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego, Prezydent Miasta Lublina i Rada Miasta Lublina, a nade wszystko dwie firmy z naszego regionu: PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Oddział Elektrociepłownia Lublin Wrotków oraz Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A.
To dzięki ich wspaniałomyślnej pomocy dzieło to mogło zostać zrealizowane i udostępnione wszystkim rodakom.
– Co Państwu daje praca nad polskim wydaniem dzieła Ratzingera?
Prof. Marzena Górecka: – Praca nad korektą filologiczną i idąca z tym w parze wielokrotna lektura dzieł Ratzingera w obydwu językach umacnia moją tożsamość chrześcijańską. Jest mi to niezwykle potrzebne, ponieważ w środowiskach zlaicyzowanej europejskiej elity intelektualnej, w których z uwagi na swoją drogę naukową i uprawianą dyscyplinę często przebywam, Bóg jest zwykle negowany lub stawiany pod znakiem zapytania, a literatura o tematyce chrześcijańskiej jest marginalizowana. Czytając Ratzingera, który swoim umysłem obejmuje cały świat i swoją niepojętą wiedzą sięga samego nieba, zyskuję pewność, że skoro taki człowiek i naukowiec podpisuje się pod tymi treściami, to i ja mam podstawy do tego, by nie tylko wierzyć, lecz także suwerennie uprawiać naukę o literaturze poświęconej aspektom religijnym.
Ks. prof. Krzysztof Góźdź: – Do lektury dzieł Ratzingera podszedłem z wielkim respektem. Wiedziałem, że jest on wielkim myślicielem i teologiem, który obecnie jako Następca św. Piotra jest wiernym świadkiem podstawowej prawdy, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, a także współczesnym krzewicielem naszej wiary, polegającej na przyjęciu tej prawdy. Czytając jego dzieła, przekonałem się, że jest on niezwykłym przewodnikiem po drogach nauki chrześcijańskiej, który głębię naszej wiary chce uwiarygodnić poprzez rozum. Zatem oprócz wielkiej satysfakcji rozczytywania się w tej myśli uniwersalistycznej, poznanie dzieł Ratzingera utwierdza mnie w prawdzie i daje mi potwierdzenie własnych poszukiwań naukowych oraz poczucie, że jako teolog jestem na dobrej drodze. Ale przede wszystkim poznawanie dzieł Ratzingera odkrywa przede mną głębię i piękno człowieka w odniesieniu do Transcendencji. Jako redaktor polskiego wydania życzyłbym sobie, by jak najwięcej osób odkryło także tę prawdę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.