Gorzki tort urodzinowy

Przewodnik Katolicki 4/2013 Przewodnik Katolicki 4/2013

W groteskowy i bardzo smutny sposób rozpoczęły się obchody 200. rocznicy urodzin jednego z najwybitniejszych Polaków i Wielkopolan, Hipolita Cegielskiego. W przeddzień rocznicy tych urodzin Skarb Państwa ogłosił, iż sprzedaje zakłady jego imienia, będące symbolem wielkopolskiej gospodarności i historii.

 

Ministerstwo Skarbu Państwa chce zbyć ponad 90 proc. akcji przedsiębiorstwa H. Cegielski – Poznań. W ostatnim dniu ubiegłego roku na stronach internetowych ministerstwa zamieszczono zaproszenie do negocjacji w sprawie sprzedaży spółki. Termin zapisów na zakup akcji upływa 4 lutego 2013 r. Związkowcy przewidywali taki obrót sprawy. Ich zdaniem, po likwidacji przez rząd Donalda Tuska przemysłu stoczniowego w Polsce, przyszedł czas na nich. Czy idee głoszone przez Hipolita Cegielskiego także powinny już odejść do przeszłości?

Nauczyciel z zawodu

Nazwisko Cegielskiego kojarzone jest przede wszystkim z poznańskimi zakładami noszącymi jego imię. Ten niegdyś gigant przemysłowy produkował dla kraju i na eksport m.in. lokomotywy, wagony i ogromne silniki okrętowe. To jego robotnicy rozpoczęli też w czerwcu 1956 r. pierwszy po II wojnie światowej bunt przeciwko komunistycznej władzy. A wszystko to miało swoje skromne początki w założonym w połowie XIX w. w Poznaniu przez Hipolita Cegielskiego, pochodzącego ze wsi Ławki pod Trzemesznem, niewielkim sklepie z artykułami żelaznymi. Jednak, co jest jeszcze bardziej zaskakujące, zapewne nigdy nie myślał on o karierze kupca, a już na pewno nie przypuszczał, że zostanie wielkim fabrykantem i pionierem wielkopolskiego przemysłu. Z wykształcenia był bowiem... filologiem klasycznym, doktorem filozofii i dyplomowanym nauczycielem języka polskiego, łaciny, greki, historii i geografii. Do tego, jak podkreśla filolog prof. Ignacy Lewandowski, Cegielski był zarówno bardzo dobrym filologiem i nauczycielem, jak i pu blicystą. Oprócz artykułów dotyczących m.in. językoznawstwa, wydał dwie cenione przez ówczesnych książki: podręcznik Nauka poezji oraz Gramatykę języka greckiego. Prof. Lewandowski zwraca też uwagę na jego nowoczesne, jak na tamte czasy, poglądy pedagogiczne. Podkreślał bowiem wagę nauczania języka ojczystego, kiedy podstawę stanowiły języki klasyczne, oraz potrzebę kształcenia u uczniów umiejętności praktycznych: znajomości handlu, rzemiosła czy gospodarki rolnej.

Filolog przemysłowcem

Przełom w życiu Hipolita Cegielskiego, cenionego nauczyciela w poznańskim Gimnazjum św. Marii Magdaleny, nastąpił w 1846 r., kiedy władze pruskie nakazały nauczycielom przeprowadzić rewizję w domach uczniów podejrzanych o przynależność do tajnych organizacji patriotycznych. Cegielski znalazł się wśród tych pedagogów, którzy stanowczo odmówili wykonania tego polecenia, podkreślając, że nie może tego zrobić „jako nauczyciel i Polak”. Za tę niesubordynację został pozbawiony prawa do nauczania. Pozostając bez możliwości zarobkowania i mając przy tym na utrzymaniu rodzinę, zdecydował się na radykalny krok. Idąc za radą przyjaciół, odbył praktykę w niemieckiej firmie żelaznej w Berlinie i dzięki wsparciu finansowemu zamożnych Wielkopolan otworzył w poznańskim Bazarze sklep, a następnie warsztat naprawy narzędzi rolniczych. Pomimo silnej konkurencji niemieckiej przedsięwzięcie to rozrosło się w 1855 r. w fabrykę narzędzi i maszyn rolniczych, zatrudniającą ok. 80 pracowników. Jej produkty sprzedawane były w Wielkim Księstwie Poznańskim oraz eksportowane na Śląsk, do Królestwa Polskiego, Prus, Rosji i Austrii. Cztery lata później powstała odlewnia żelaza oraz oddziały montażowe, w których poza narzędziami i maszynami rolniczymi wykonywano także urządzenia dla młynów, olejarni, wodociągów i gazowni. W 1868 r. (roku śmierci Cegielskiego) jego fabryka zatrudniała ok. 300 osób, a najpoważniejsza w tym czasie w Poznaniu konkurencyjna firma niemiecka – jedynie 70.

Złączyć wodę z ogniem

Jednym z twórców podstaw teoretycznych pracy organicznej był August Cieszkowski (1814–1894), działacz i myśliciel społeczny, który zapowiadał nadejście epoki, w której połączą się w organiczną całość przeciwstawne dotąd żywioły: uczucie i rozum. Przekonywał, że obie postawy – powstańczą, czyli romantyczną i pozytywistyczną, propagującą ideę pracy, da się połączyć: „Można i wodę z ogniem złączyć, ale trzeba najpierw machinę parową zbudować”.

Żeby jednak zrozumieć, czym była praca organiczna w Wielkopolsce i jaki wpływ miała – dzięki takim ludziom jak Cegielski – na historię naszego narodu, trzeba choć pobieżnie poznać sytuację tego regionu w XIX w. Jak wyjaśnia historyk prof. Janusz Karwat, Wielkopolska znajdująca się pod zaborem pruskim musiała dostosować się do warunków panujących wówczas w Prusach. Państwo to natomiast przechodziło etap głębokich reform i Wielkopolanie, aby skorzystać z dobrodziejstw, jakie niosły one ze sobą, musieli o to po prostu zawalczyć, m.in. na polu politycznym, gospodarczym i kulturalnym. – Oddanie inicjatywy zaborcy, który dążył do asymilacji Polaków, doprowadziłoby bowiem z czasem po prostu do zagłady narodu – zaznacza prof. Karwat.

Wielkopolska walcząca

W tej sytuacji polskie elity społeczne – najpierw ziemianie, a następnie księża społecznicy oraz kupcy i rzemieślnicy – postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce, starając się wzmocnić polskie drobne inicjatywy gospodarcze i kulturalne. Rozpoczęła się trudna, codzienna walka o przetrwanie i o rozwój świadomości narodowej, poprzez upowszechnianie wśród ludu oświaty. Powstawały koła włościańskie propagujące na wsi nowoczesne i bardziej wydajne metody gospodarowania, a w miasteczkach towarzystwa przemysłowe i banki spółdzielcze wspierające kapitałem Polaków. W efekcie, liderzy pracy organicznej stworzyli w społeczeństwie silne, zorganizowane i świadome swoich celów struktury, które przetrwały wszelkie szykany ze strony zaborcy. To właśnie te wykształcone w społeczeństwie dzięki pracy organicznej kadry stanęły jako pierwsze z bronią w ręku, kiedy w 1918 r. wybuchło Powstanie Wielkopolskie. Tych ludzi nie trzeba było zachęcać do tego, bo wiedzieli, o co walczą, i zwyciężyli. – Wielkopolscy organicznicy nigdy bowiem nie zrezygnowali z celu głównego, jakim była niepodległość ojczyzny, rezygnując jedynie czasowo z czynu zbrojnego i czekając na pojawienie się korzystnych warunków do wybuchu powstania – zauważa prof. Karwat, dodając, że program pracy organicznej był programem patriotycznym. Zakładał bowiem odzyskanie niepodległości najpierw poprzez postępową zmianę oblicza społeczeństwa w myśl zasady, że naród będzie tym mocniejszy i doskonalszy, im dojrzalsi będą jego członkowie.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...