Licencja na zabijanie

Przewodnik Katolicki 33/2014 Przewodnik Katolicki 33/2014

Projekt ustawy o leczeniu niepłodności, którego społeczne konsultacje właśnie się kończą, zadziwia. Jaki jest jego prawdziwy cel?

 

Prof. Janusz Gadzinowski, kierownik Katedry i Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, największej tego typu w kraju, przyznaje natomiast, że oprócz radości rodzin z powodu posiadania dziecka w następstwie stosowania metody in vitro, obserwuje także tragedie będące konsekwencją częstszego występowania ciąży mnogiej z ryzykiem porodu przedwczesnego. − Dochodzi do tego zwiększona częstość przetoczeń krwi między płodami oraz większa liczba wad wrodzonych. Wszystko to powoduje zwiększoną zachorowalność i śmiertelność noworodków. W wielu krajach w ciąży mnogiej mamy też do czynienia z tzw. eliminacją płodu, czyli zabiciem jednego z dzieci w łonie matki, aby pozostałym dać większą szansę na przeżycie – alarmuje prof. Gadzinowski, członek Papieskiej Akademii Życia.

Staje się jasne, skąd wziął się nakaz milczenia, jaki obowiązywał w mainstreamowych mediach, odnośnie do informacji, że chore dziecko, którego aborcji odmówił prof. Bogdan Chazan, pochodzi z in vitro. Lobbystom in vitro „przepychającym” wątpliwy projekt zdecydowanie nie na rękę było głośne mówienie na temat możliwych wrodzonych wad u dzieci poczętych tą metodą.

Kto ma prawo głosu?

Ministerstwo swoją ustawę o leczeniu niepłodności 17 lipca skierowało do konsultacji społecznych, wskazując na termin ich zakończenia 18 sierpnia br. Już sam wybór wakacyjnych miesięcy na ewentualną dyskusję świadczy o mało poważnym podejściu do tematu. Jeszcze gorzej rzecz wygląda, jeśli przyjrzymy się kogo zaproszono do konsultacji. Na liście 26 podmiotów społecznych widnieją wszystkie organizacje feministyczne i stowarzyszenia walczące o powszechny dostęp do in vitro. Jest wśród nich np. aborcyjna Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. W tym gronie nie znalazły się natomiast żadne stowarzyszenia rodzinne czy organizacje broniące życia.

Tymczasem Polska Federacja Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) zrzeszająca 86 organizacji prorodzinnych, w swoim stanowisku na ten temat przekazanym mediom wyraża negatywną opinię o projekcie. „Z perspektywy medycznej, technika wspomaganego rozrodu nie jest metodą leczenia niepłodności. Polega ona jedynie na omijaniu przyczyn niepowodzeń prokreacyjnych. W organizmie kobiety lub mężczyzny nadal nie zostaje rozwiązana przyczyna uniemożliwiająca poczęcie się dziecka. Stąd też nadanie projektowi ustawy tytułu, który odnosi się wprost do leczenia niepłodności, musi zostać odczytane, jako utrwalanie nieprawdziwych informacji w świadomości społecznej” – czytamy między innymi. PFROŻ zauważa także, że projekt pozwala na przekazywanie poczętych istot ludzkich przez ich rodziców innym osobom lub do wykorzystywania podczas badań, co jest równoznaczne z traktowaniem istot ludzkich jako własności rodziców oraz legalizowaniem eksperymentów na embrionalnych komórkach macierzystych.

Nie zasłaniajmy się Unią

Z kolei jedna ze specjalistycznych opinii przygotowanych na potrzeby Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu ds. Bioetycznych, któremu przewodniczy abp Henryk Hoser, podkreśla, że zarodek został zrównany z pozycją komórki, tkanki czy organu. Na ośrodki medyczne projektodawca nie nakłada żadnego obowiązku ochrony zarodków, a ilość tzw. zarodków nadliczbowych nie zostaje w żaden sposób ograniczona. W opinii stwierdza się wprost, że „w perspektywie nauczania Kościoła katolickiego, nie ma możliwości poparcia tego projektu w procedurze legislacyjnej”.

Dla twórców projektu ustawy argumentem do nadania jej zaproponowanego kształtu są ponoć wymogi uregulowań, których oczekuje Unia Europejska. Tymczasem ustawodawstwo w kwestii zapłodnienia pozaustrojowego w krajach Unii jest zróżnicowane, mniej lub bardziej liberalne. Czy nasz kraj nie powinien stać się przykładem nowoczesnej ochrony życia? – My Polacy powinniśmy pokazać Europie, że w tej dziedzinie potrafimy korzystać z metod, które nie pociągają za sobą śmierci milionów zarodków. Dlaczego nie potrafimy szanować ludzkiego życia od poczęcia i walczyć o szacunek do życia, tak jak czynił to św. Jan Paweł II? – zastanawia się dr Tadeusz Wasilewski.

 

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...