Ksiądz zawsze blisko ludzi

Pastores 70/1/2016 Pastores 70/1/2016

Zbliża się 1050. rocznica chrztu Polski, kiedy to w kwietniu 966 roku książę Mieszko I przyjął akt wiary, wyrzekając się zła i wszelkich dróg od niego i do niego prowadzących. Ten akt wia¬ry i wyrzeczenia się szatana stał się zobowiązaniem całego naro¬du polskiego. Od zarania dziejów towarzyszył nam w tej drodze kapłan.

 

W codziennej pracy

Walka o niepodległość Polski, tak w warunkach zaborów, jak w latach II wojny światowej czy czasów PRL-u, odbywała się przy czynnym udziale przedstawicieli duchowieństwa. Walka ta mia­ła, rzecz jasna, niejedno imię. Bliskość kapłana obejmowała nie tylko człowieka walczącego czy konające­go, ale także działającego na niwie społecznej, zarówno konspiracyjnej, jak i legalnej. Księży odnajdziemy zatem w różnych kontekstach jako nosicieli polskiego patriotyzmu, nie tylko republikańskiego i in­surekcyjnego, ale także samorządowego (czy zwanego przeze mnie także narodowo-demokratycznym), jak bł. Honorata Koź­mińskiego jako zakonnika, spowiednika i twórcę licznych zgro­madzeń zakonnych, niehabitowych, niosących Ewangelię w głąb społeczeństwa i człowieka. Z kolei bł. ks. Ignacy Kłopotowski i setki innych kapłanów „pokolenia niepokornych” krzewili naukę społeczną Kościoła, nauczając polskości, angażując się w tworzenie kas kredytowo-oszczędnościowych, wydając prasę katolicką i narodową, w końcu – jak ks. Marceli Godlewski – wspierając powstawanie struktur organizacyjnych, na przykład robotni­czych, programowo rywalizujących z marksistowskimi, opartymi na nienawiści i walce klasowej. Podobnie ks. Piotr Wawrzyniak w zaborze pruskim czy ks. Wacław Bliziński w Królestwie Kongresowym, podejmujący dzieła nauczania warstw ludowych gospo­darności, oszczędności i nowoczesnego zarządzania swą ojcowi­zną, „małą ojczyzną”. W okresie II Rzeczypospolitej kapłani starali się otoczyć opieką duszpasterską rozliczne środowiska laikatu, aktywnego w tym okresie polskich dziejów. Zaliczyć można do nich środowiska akademickie, na przykład warszaw­skie, z którymi współpracowali kolejni kapłani: ks. Edward Szwejnic czy jego następca, bł. ks. Edward Detkens z parafii św. Anny. Duchownym, który wpisał się swą niezwykłością w niejedną biografię człowieka tego czasu, był Sługa Boży ks. Władysław Korniłowicz, z Lasek. Polska inteligencja, poszukująca Boga, także po wojnie korzystała z tego miejsca – swoistej oazy, odseparowanej swym klimatem od PRL-u i codzienności w komunizmie.

Kapłani solidarni

Kolejne pokolenia Polaków, aż do czasów stanu wojennego, szukały w chwilach najtrudniejszych pomocy pasterzy. Kapelani „Solidarności” docierali zatem do internowanych, jak ks. Jan Sikorski do więźniów Białołęki. Sami internowani żądali kontak­tu z kapłanem, prawa do udziału we Mszy świętej, jak ci opisani niedawno przez prof. Wojciecha Polaka i dr Sylwię Galij-Skarbińską z Potulic. Tak wspominał pasterkę 1981 roku Stanisław Wajsgerber: „Po raz pierwszy wszyscy razem byliśmy w korytarzu więziennym. Wspólnie mogliśmy się modlić i chwilę z sobą po­rozmawiać, złożyć życzenia. Ksiądz mówił podczas kazania o dobrej nowinie, o narodzeniu Chrystusa, który zwycięża zło, który przynosi światu pokój i wolność. Byliśmy tak wzruszeni, że wszyscy płakaliśmy – proboszcz też”[4]. Z kolei wielu kapłanów, pozostając w swoich kościołach, udostępniało świątynie i salki katechetyczne, by wierni mogli poczuć w kościele (i Kościele) stan wolności. Fenomen kultu­ry niezależnej w świątyniach lat osiemdziesiątych owocował – jak pisał ks. Wiesław Niewęgłow­ski, duszpasterz środowisk twórczych w okresie PRL-u – także licznymi nawróceniami.

Kapłan bliski człowiekowi to też taki właśnie duszpasterz, który dopomina się – w imieniu Boga – o prawo do wolności. Wolność zaś to źródło i fundament polskiej tożsamości, od Ka­dłubka wpisane w naszą zbiorowość. Najbliższy człowiekowi­-Polakowi pozostał zatem do dziś mistrz Wincenty. Przypomniał o tym w swej publikacji prof. Andrzej Nowak, podsumowując: „Został więc na wiele wieków mistrz Wincenty nie tylko history­kiem, ale swoistym prorokiem dziejów najskuteczniejszym w całym ich biegu wehikułem pamięci i wyobraźni zbiorowej”[5]. Ka­płan od wieków był bliski Polakowi. I tak od ponad 1000 lat. A ta bliskość niejedno miała imię.

JAN ŻARYN (ur. 1958), historyk, profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardy­nała Stefana Wyszyńskiego, senator VIII kadencji Senatu RP; redaktor naczelny „W Sieci Historii”. Opublikował m.in. książki: „Taniec na linie, nad przepaścią.” Organizacja Polska na wychodźstwie i jej łączność z krajem w latach 1945-1955, Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944- -1989) i Kościół w PRL oraz (we współpracy) Polacy ratujący Żydów, Zaczęło się w Polsce 1939-1989, Wokół pogromu kieleckiego i Księga świadectw. Skazani na karę śmierci w czasach stalinowskich i ich losy.

 

[1] A. Nowak, Dzieje Polski, t. 1, Biały Kruk, Kraków 2014, s. 356 i nn.
[2] Tamże, s. 363.
[3] W. Chrzanowski, Pół wieku polityki, Ad Astra, Warszawa 1997, s. 217.
[4] S. Galij-Skarbińska, W. Polak, „Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi.” Obóz internowania w Potulicach 1981-1982, IPN – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Bydgoszcz-Gdańsk 2015, s. 139.
[5] A. Nowak, dz. cyt., s. 366.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KAPŁAN, WIERNI

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...