Gdy sól traci smak

Milena Kindziuk

publikacja 27.03.2007 19:45

Jeśli mamy do czynienia ze skandalem w Kościele, zgorszenie polega na tym, że pokazanie pewnych rzeczy może tworzyć fałszywy obraz usprawiedliwiający inne zło. A to z kolei prowadzi do myślenia typu: skoro biskup oszukuje, to po co ja mam mieć skrupuły przy moich oszustwach – tłumaczy. Niedziela, 25 marca 2007




Jak radzić sobie ze zgorszeniem? Jak je przeżyć, by nie przerodziło się ono w utratę nadziei i by zachować swą wiarę: w dobro, w drugiego człowieka, wreszcie – w Kościół i Boga?

– Potocznie zgorszenie utożsamiane jest ze świątobliwym oburzeniem – mówi ks. prof. Andrzej Szostek, teolog moralny z KUL-u. – W istocie natomiast zgorszenie wywołuje sytuacja, w której czyjeś zachowanie skłania mnie do bycia gorszym. Jeśli mamy do czynienia ze skandalem w Kościele, zgorszenie polega na tym, że pokazanie pewnych rzeczy może tworzyć fałszywy obraz usprawiedliwiający inne zło. A to z kolei prowadzi do myślenia typu: skoro biskup oszukuje, to po co ja mam mieć skrupuły przy moich oszustwach – tłumaczy.

Zdaniem o. Dariusza Kowalczyka, prowincjała jezuitów, ludzie w trojaki sposób reagują na pojawiające się skandale: jedni się gorszą, inni się upijają, a jeszcze inni stają się bardziej święci.

– Człowiek ma prawo się gorszyć – dodaje ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski. – Przecież wszyscy potrzebujemy dobrego przykładu. Dzieci chcą czerpać wzory od rodziców, młodsi – od starszych. Ale w Biblii jest też wyraźnie powiedziane, że sól może stracić swój smak, a światło może nie błyszczeć.

Podobną opinię wyraża ks. prof. Szostek: – Do duchownych mamy prawo przykładać szczególną miarę. Biskup czy ksiądz musi przez cały czas pamiętać, że z racji sprawowanej funkcji znajduje się na świeczniku, a to zobowiązuje.

Jak przeżyć zgorszenie

Zgorszenia przyjść muszą, mówi Biblia: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą” (Łk 17, 1).

Pismo Święte mówi też, że „kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych (...) temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza” (Mt 18, 6). To mocne, ostre słowa. – Aż strach pomyśleć, że te słowa Zbawiciela mogą się odnosić do jakiegoś kapłana lub biskupa – twierdzi o. Jacek Salij. Nie znaczy to jednak, że złe, gorszące czyny są równoznaczne z odrzuceniem czy potępieniem człowieka. Ale nie jest też nigdy tak, by świadomość czyjejś słabości była zezwoleniem dla moich własnych grzechów. Jak zatem radzić sobie ze zgorszeniem?
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..