Maleńkie, bezbronne, bezgranicznie ufne, zdane wyłącznie na opiekę swoich najbliższych. Takie były kilkuletnie maltretowane dzieci. Gdyby nadal żyły, miałyby może lepsze życie i kochających rodziców. Gdyby... Jednak dla wielu z nich pomoc przyszła za późno. Niedziela, 18 listopada 2007
Każdy, kto wie o popełnieniu przestępstwa, ma obowiązek zawiadomić o tym prokuraturę lub policję. Taki sam obowiązek mamy, gdy zachodzi podejrzenie stosowania przemocy wobec dzieci. Bo to jest przestępstwo. Jednak dla tych, którzy nie powiadomią o przestępstwie, polskie prawo nie przewiduje żadnych kar. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa jest naszym społecznym i obywatelskim obowiązkiem. Dlatego też może być on oceniany w sferze wyłącznie moralnej.
Inaczej ta sama sprawa wygląda, jeżeli w naszym życiu kierujemy się nauczaniem Kościoła. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi bowiem jasno, że chroniąc kogoś, kto czyni zło, dopuszczamy się grzechu. Gdy wiemy, że ktoś np. w bloku za ścianą maltretuje swoje dzieci, powinniśmy o tym poinformować odpowiednie służby, aby temu zapobiec. Bierne przyzwalanie na zło byłoby bowiem naszym osobistym grzechem. Dlatego też, gdy ktoś z nas jest świadkiem ewidentnej przemocy wobec dzieci, powinien zawiadomić o tym policję. Bo tylko w ten sposób szybko można ochronić maltretowane dziecko.
Inaczej jednak należy postąpić, gdy podejrzewamy, że dziecko jest krzywdzone, ale nie mamy pewności. Wówczas należy swoje wątpliwości zgłosić w ośrodku pomocy społecznej. Jego pracownicy mają ustawowy obowiązek przeprowadzenia wywiadu środowiskowego. Na nich spoczywa zarówno moralna, jak i karna odpowiedzialność za zbadanie sprawy.
Wielu dziecięcych dramatów udałoby się uniknąć, gdyby nie znieczulica społeczna oraz złe funkcjonowanie powołanych do tego służb. – Przecież kilkuletnie dzieci nie mają możliwości zwrócenia się o pomoc do innych ludzi. Dlatego też powołane do tego instytucje państwowe powinny dotrzeć do nich z zewnątrz, zanim wydarzy się dramat – uważa Marcin Koczyk, psycholog z Ośrodka Pomocy Społecznej Dzielnicy Włochy w Warszawie. Cały wywiad środowiskowy, który powinien kontrolować zagrożone przemocą rodziny, powinien opierać się na współdziałaniu ze sobą lekarzy, pracowników socjalnych, strażników miejskich oraz policjantów.
Marcin Koczyk przeprowadził szczegółowe badania dotyczące reagowania tych wszystkich służb w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie przemocy w rodzinie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.