Same dobre wiadomości

Adresatami naszych programów są również widzowie religijnie obojętni, będący poza Kościołem. Jeżeli Dobra Nowina ma do nich dotrzeć, to prawdopodobnie jedną z najłatwiejszych dróg jest właśnie telewizja. Niedziela, 30 sierpnia 2009



– Dlaczego akurat sportową?

– Bo chcemy pokazać ludzi Kościoła jako mistrzów. A mistrzostwo kojarzy się właśnie ze sportem.

– Zmiana z konieczności musi dotknąć również sztandarowy program redakcji, czyli niedzielny magazyn „Między ziemią a niebem”. Dotychczasowa prowadząca ten program została dyrektorem Jedynki i nie będzie już pojawiać się na wizji.

– Rzeczywiście, pani Iwona Schymalla nie będzie już prowadzić „Między ziemią a niebem”. To ogromna szkoda. Na ekranie pojawi się nowa osoba.

– Kto?

–...Niespodzianka! Zapraszam do oglądania.

– Czy niedzielna transmisja Mszy św. z krakowskich Łagiewnik o 7.00 rano pozostanie w ramówce?

– Tak. Ta Msza św. ma bardzo wysoką oglądalność, szczególnie w szpitalach, domach opieki, więzieniach. Oglądają ją ludzie chorzy, starsi, którzy nie są w stanie pójść do kościoła.

– I właśnie dla nich ta Msza św. jest transmitowana...

– Przede wszystkim dla nich, ale również dla tych, którzy idą do kościoła, ale chcą lepiej przygotować się do Eucharystii czy po prostu posłuchać kazania.

– A nie obawia się Ojciec, że ta transmisja może być dla niektórych wymówką, by nie pójść do kościoła?

– Takie niebezpieczeństwo – oczywiście – istnieje, ale pamiętajmy, że jeżeli ktoś nie ma zamiaru wziąć udziału we Mszy św., to i tak tego nie uczyni, niezależnie od transmisji telewizyjnej. Warto w tym miejscu może przypomnieć, że nigdy obejrzenie Mszy św. w telewizji czy wysłuchanie w radiu nie jest pełnym uczestnictwem w Eucharystii. I nie zastąpi bezpośredniego w niej udziału. To jest tylko rezerwowe wyjście dla tych, którzy z różnych względów naprawdę nie mogą uczestniczyć we Mszy św. odprawianej w kościele. Na całą resztę Pan Bóg czeka przy ołtarzu i każdemu chce ofiarować swą miłość bezpośrednio.

– Czy oglądając transmisję Mszy św., trzeba się zachowywać jak w kościele: klęczeć, wstawać, czy można siedzieć w fotelu, pijąc kawę?

– Wszystko zależy od intencji. Jeżeli chodzi mi tylko o to, żeby posłuchać kazania albo podziwiać zabytkowe wnętrze świątyni, a do kościoła i tak pójdę tego dnia na Mszę św., to oglądając taką celebrację, mogę cały czas siedzieć, pić herbatę, jeść obiad. Jeżeli natomiast jestem chory i jest to moja jedyna Msza św. niedzielna, wtedy powinienem całkowicie się skupić, modląc się i zachowując jak w kościele.

– O. Andrzej Majewski SJ, poprzedni dyrektor redakcji katolickiej, mówił, że telewizja to przede wszystkim przekaz emocji. Jak w programach religijnych pokazać te emocje?

– Przede wszystkim prezentując ludzkie życie. Bo życie budzi największe emocje. Także przez pamięć, przez przypominanie pewnych historii i zdarzeń, które wzbudzą naszą tęsknotę, o czymś ważnym przypomną.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...