Czas dla krzyża

Czas wspomnień, czas refleksji w duchu adwentowego przygotowania do świąt, czas stawiania pytań: na ile dzisiaj – ciebie i mnie – byłoby stać na rzucenie na szalę swojej przyszłości – w obronie krzyży? Niedziela, 13 grudnia 2009



Włoszczowa była gotowa

Ks. prał. Edward Terlecki, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (przyszedł do parafii 2 lata po tamtych wydarzeniach), uważa, że w mieście panowała dobra atmosfera do opowiedzenia się za krzyżem. Nie ujmując zasług księżom bezpośrednio zaangażowanym w strajk, podkreśla wyrazistą postawę patriotyczną ówczesnego proboszcza – śp. ks. prał. Kazimierza Biernackiego, jego związki z ruchem oporu, obroną krzyża w Olkuszu (za co spotkała kapłana kara więzienia), z jednym z pierwszych w kraju pomników gen. Grota-Roweckiego i duszpasterstwem, w które wpisywały się słynne „trzynastki”, czyli Msze św. za ojczyznę, podtrzymywane do dzisiejszego dnia.

Sam bp Jaworski, reprezentując w tej sprawie jednoznaczne stanowisko Kościoła i Episkopatu, codziennie odprawiając Mszę św. we Włoszczowie w dniach strajku, miał na swoim koncie także osobiste wspomnienie – również jemu, właśnie w rodzinnej Włoszczowie, kazano jako uczniowi zdjąć krzyż w klasie, a odmowa w konsekwencji prowadziła do zmiany szkoły i miejsca zamieszkania. Dlatego w kazaniach Ksiądz Biskup atakował zasadę świeckości szkół, bronił wikariuszy, przekazywał słowa wsparcia od biskupów w Polsce, dlatego mocno identyfikował się ze strajkiem.

Paweł Ameryk uważa, że oparciem dla strajku byli mieszkańcy „starej Włoszczowy” (w miasteczku mieszkało sporo napływowych, w tym aparatczyków; strajk mógł być także swojego rodzaju prowokacją, zaznacza). Ameryk ów dobry grunt do strajku upatruje w patriotycznym nastawieniu rdzennych włoszczowian i zaangażowaniu duszpasterskim wikariuszy, które przejawiało się w spotkaniach typu oazowego, organizacji pielgrzymek na Jasną Górę i comiesięcznych „trzynastek”, w prowadzeniu scholi i zespołów muzycznych oraz aktywnej pracy wśród młodzieży.

Atmosfera w umęczonej stanem wojennym Polsce, frustracja po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki dopełniły czary goryczy i młodzież zamanifestowała swoją postawę w obronie krzyża, który był oczywistym znakiem wiary, ale i czytelnym symbolem w sferze wolności. Ks. Terlecki przypomina wymowne dane: na 850 uczniów szkoły 250 przebywało wówczas na praktykach, zaś z pozostałych w strajk czynnie zaangażowało się 300, wspomaganych przez ok. 100 rodziców. W większości byli to uczniowie klas maturalnych – przede wszystkim młodzież napływowa, która po zakończeniu strajku (i nauki w szkole) wróciła do swoich miejsc zamieszkania.

Tuż po strajku obaj młodzi księża wyjechali na misje; ks. Wilczyński zmarł we Francji w 2000 r., ks. Łabuda obecnie jest w diecezji kieleckiej, przebywa w Domu Księży Emerytów. Uczestnicy strajku rozjechali się po świecie. Tablica pamiątkowa, izba pamięci w parafii z emblematami, transparentami, krzyżami sprzed 25 lat, zdjęciami, rokroczne wspomnienie 16 grudnia, „trzynastki”. Czy tylko tyle zostało z tamtych lat?

Co nam zostało?

Tak jak przepowiedział bp Jaworski – liczne powołania kapłańskie i zakonne – uważa Paweł Ameryk. „Ten protest, to opowiedzenie się uczniów przy krzyżu przyniesie owoc w postaci powołań” – miał powiedzieć bp Mieczysław. I tak jest w istocie, Włoszczowa i dekanat włoszczowski utrzymują się w czołówce powołaniowej w diecezji kieleckiej. Sama Włoszczowa straciła w tym sensie, że ówczesne władze blokowały aż do zmiany ustroju inwestycje i rozwój miasta, ale zyskała w sensie moralnym. Pokazała, że wartości wyrażone przez krzyż są najważniejsze. I choć teraz, po 25 latach, Włoszczowa jest już innym miastem, w którym żyje prawie „wymienione” pokolenie, duchowa spuścizna tamtego protestu pozostała. Czas, w którym o Włoszczowie było głośno w całej Polsce z powodu krzyży, procentuje bardziej niż cokolwiek.



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...