To w mieście nad Zatoką Salonicką swe miejsce duchowego wzrastania odnaleźli mnisi, teologowie, mistycy i święci, żyjąc pośród znaczącej grupy oratorów, filozofów, dziejopisów i poetów oraz pełnych wyobraźni architektów i artystów wielu dziedzin. Niedziela, 14 lutego 2010
Wizyta u Demetriusza
Największym kościołem w mieście jest bazylika św. Demetriusza, naprzeciw rzymskiej agory, dedykowana patronowi miasta i całego prawosławia. Poświęcenia świątyni, zbudowanej na łaźniach zamienionych na martyrium, w miejscu męczeństwa Demetriusza, który poniósł śmierć za wiarę z rozkazu wspomnianego już Galeriusza, dokonano w 413 r.
Świątynia ozdobiona jest mozaikami przedstawiającymi życie i czyny św. Demetriusza. We wszystkich scenach święty przedstawiany jest w białych szatach jako wyznawca, a nie jako męczennik. W czasach tureckiej niewoli natomiast powstały wizerunki Demetriusza przedstawiające go w metalowym napierśniku i z mieczem u boku – jako obrońcę wiary. Św. Demetriusza w zbroi można zobaczyć m.in. w kaplicy św. Eutymiusza, zbudowanej po prawej stronie apsydy. W podziemiach świątyni można odwiedzić miejsce więzienia i męczeństwa świętego, wspomniane martyrium, odkryte paradoksalnie dzięki wielkiemu pożarowi z 1917 r. Pełna czci modlitwa trwa jednak przede wszystkim w kaplicy św. Demetriusza, kryjącej jego relikwie. Odwiedzając tę cerkiew, można się przekonać, z jak wielką ufnością zwracają się do swego patrona mieszkańcy Salonik. Tradycja głosi, że z jego grobu wypłynął olej mający moc uzdrawiania, dziś wielu przybywających zostawia w jego kaplicy kartki z prośbami o wstawiennictwo.
Niezwykli bracia
W IX wieku w Tesalonikach przyszli na świat bracia, których dziś Kościół nazywa Apostołami Słowian, i patronami Europy – Konstanty, który później w klasztorze przybrał imię Cyryl, i Metody. Tradycja nie pozostawiła przekazów na temat dzieciństwa świętych. Wiemy natomiast, że w 860 r. cesarz bizantyjski – prawdopodobnie ze względu na to, że Metody doskonale znał język Słowian – posłał braci nad Morze Czarne z zadaniem niesienia Ewangelii Słowianom. Dwa lata później Cyryl i Metody podjęli kilkuletnią pracę misyjną na Morawach, gdzie poczynili starania wprowadzenia języka słowiańskiego do liturgii. W tym celu Cyryl opracował odrębny alfabet – głagolicę – oparty na kursywie greckiej i w pewnym stopniu na alfabecie arabskim. Przetłumaczył także na język starosłowiański Ewangelie, Listy Apostolskie, mszał i psałterz. Metody natomiast stał się autorem przekładu na starosłowiański żywotów Ojców Kościoła. On także założył szkołę tłumaczy, która w 883 r. przetłumaczyła niemalże całą Biblię – to właśnie z tego powodu uważa się go dziś za ojca literatury słowiańskiej.
Gdy po kilku latach pracy misyjnej na Morawach bracia udali się do Rzymu w celu spotkania z papieżem Hadrianem II, Cyryl zachorował i zmarł 14 lutego 869 r. Pochowany został w rzymskim kościele św. Klemensa przy Via San Giovanni in Laterano. Tam też oglądać można najstarsze przedstawienia Cyryla i Metodego, powstałe w IX wieku, tuż po śmierci braci. Drugiego z braci, Metodego, papież Hadrian II mianował arcybiskupem Panonii –obszaru dzisiejszej wschodniej Austrii, zachodnich Węgier oraz Moraw. Uwięzionego na dwa lata przez arcybiskupa Salzburga, który te ziemie uważał za własny teren misyjny, uwolnił papież Jan VIII, zatwierdzając na urzędzie arcybiskupa i zezwalając pod pewnymi warunkami na używanie języka słowiańskiego w liturgii. Metody zmarł 6 kwietnia 885 r.
Miejsce jego śmierci nie jest do dziś znane. Gdyby więc ktoś zechciał westchnąć do św. Metodego, może to zrobić nad grobem jego brata – św. Cyryla bądź w ich rodzinnym mieście – Salonikach, choćby podczas spaceru między katedrą św. Demetriusza, Rotundą Agios Georgios, Agia Sofia i Białą Wieżą – symbolem miasta, którego historia jest tak bogata, że można by jej poświęcić odrębny artykuł.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.