Jeśli więc pytamy, jak rodzą się rzeczy wielkie, jak wyraża się świętość, to może częścią odpowiedzi będzie zwyczajna konsekwencja i wierność obranej drodze? Wieczernik, 165/2009
Ten dzień ks. Blachnicki nazywał „największym dniem życia”, „dniem narodzin”. Mówił:
Ta rzeczywistość wiary – od tamtej chwili, bez przerwy przez 44 lata, określa całą dynamikę mego życia i jest we mnie ,,źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu''. Nigdy w tym okresie nie przeżywałem wątpliwości co do wiary i nigdy nie miałem innych celów i dążeń, zainteresowań, poza wynikającymi z wiary i skierowanymi ku Ojcu przez Syna w Duchu Świętym, w realizacji wielkiego planu zbawienia. Wszystkie decyzje były podejmowane z motywacji wiary.
Życiorys jednolity
Te dwie części przedzielone dniem 17 VI 1942 r. to tak naprawdę jedyne istotne etapy życia ks. Blachnickiego. Wszystkie inne, możliwe do wyróżnienia okresy, nie mają w gruncie rzeczy wielkiego znaczenia.
Spójrzmy na życie naszego Założyciela jeszcze raz, wydobywając to co prawie całkowicie w pierwszym spojrzeniu pominąłem – jego zaangażowanie w tworzenie ruchu oazowego.
Najpierw były rekolekcje dla ministrantów zlecone przez kurię w pierwszym roku kapłaństwa. No cóż, normalna sprawa, że kuria zleca księdzu przeprowadzenie rekolekcji dla ministrantów. Nie do końca jednak normalne jest to, że ksiądz odchodzi od odwiecznego schematu rekolekcji – nie z lenistwa ani dla własnej fantazji, ale po starannym przemyśleniu, w jaki sposób najlepiej przeprowadzić rekolekcje dla chłopców w tym właśnie wieku.
Te pierwsze rekolekcje, które odbyły się w Kokoszycach i w Lublińcu latem 1951 r. były więc inne, nietypowe – ks. Blachnicki skorzystał z przedwojennych doświadczeń harcerskich. Nie były to jeszcze rekolekcje oazowe, jednak nasz Założyciel uznał je za początek kształtowania tego, co później nazwał „metodą oazy”. Następne rekolekcje miały miejsce rok później w Rybniku i były rozwinięciem doświadczeń z roku 1951 r. Wtedy pierwszy raz w nauczaniu ks. Blachnickiego pojawiło się pojęcie oazy, choć ciągle nie można mówić o rekolekcjach oazowych.
W następnym roku nie było rekolekcji – ks. Blachnicki był przed przeniesieniem do nowej parafii, musiał już opuścić swą pierwszą placówkę, był po pobycie w szpitalu. A później nastąpiło wygnanie biskupów śląskich. Kuria zarządzana przez narzuconego wikariusza kapitulnego nie miała oczywiście żadnych zleceń wobec niepokornego księdza, mogło więc się wydawać, że sprawa rekolekcji została – przynajmniej na razie – zamknięta.
A jednak nie. W 1954 r. ks. Blachnicki organizuje pierwszą oazę. Są to po prostu rekolekcje dla ministrantów z Rydułtów, jego ówczesnej parafii. Gdy po latach, w podręczniku Oazy Dzieci Bożych, opisuje te doświadczenia, wszystko wydaje się jednym logicznym ciągiem – od 1951 do 1954 r. Nie sposób się domyśleć, że tak naprawdę były to zupełnie inne okoliczności, inna organizacja i ów logiczny ciąg powstał tylko dzięki konsekwencji i determinacji naszego Założyciela.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.