Dlaczego Nietzsche chciał być Polakiem?

Co prawda wzmianki o polskich korzeniach Nietzschego można by sprowadzić do jednego z wielu przejawów ekscentryzmu szalonego filozofa, ale jakoś nikt tego nie zrobił. Wskazywano raczej na niechęć Nietzschego do własnego narodu. Przegląd Powszechny, 11/2008



Coraz mniej Polski

Dawno, dawno temu żył sobie Mieszko, władca Polan… tak zaczyna się pisana obecnie historia Polski. Dla nowoczesnego Polaka czasy pierwszych Piastów są tożsame z zaraniem dziejów. Gdy jednak sięgniemy do historii, okaże się, że Polski jest coraz mniej. Błogosławiony Mistrz Wincenty Kadłubek śmiało wskazywał na kluczowe dla formowania wspólnoty starcie z wojskami Aleksandra Wielkiego… Nie gorzej wypadała narodowa genealogia w czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej, choć zaczęła ulegać skróceniu.

Jednak, mimo że szlacheccy dziejopisarze koncentrowali swoją uwagę na sarmackich korzeniach, to już genealogia Lechitów została poprowadzona wprost, a jakże! – od Adama i Ewy.

W epoce oświecenia Polska etnogeneza uległa kolejnemu skróceniu – do okresu przybycia do Europy Słowian po upadku cesarstwa rzymskiego. Lecz i to było dopiero preludium dość radykalnego cięcia historii nowoczesnych Polaków (i wszystkich innych nowoczesnych narodów), której początków większość współczesnych badaczy doszukuje się w XIX w. W Polsce, poza kręgami eksperckimi, pogląd ten może wydawać się ekscentryczny i niepokojący, sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i szkolną wiedzą.

Jednak współczesna historia i socjologia jasno wskazują na dziewiętnastowieczną genezę europejskich narodów. Świadomość narodowa jest produktem nowoczesności i jest wpisana w nowoczesność tak samo, jak maszyna parowa, silnik spalinowy czy elektryczność. Oczywiście wiele spraw pozostaje niewyjaśnionych, ale przedmiotem sporów stało się nie KIEDY? tylko JAK?

Rzeczpospolita wielu stanów

Społeczeństwo tradycyjne było przede wszystkim społeczeństwem stanowym. Składało się z mozaiki mniejszych lub większych wspólnot, z których każda żyła własnym życiem. Tradycyjnie wyróżniamy największe stany: szlachtę, mieszczan, duchowieństwo i chłopów, ale nie można zapomnieć, że w Rzeczpospolitej szlacheckiej także Żydzi i Ormianie mieli swoje autonomiczne prawa, które odróżniały ich od innych stanów. Na podziały stanowe nakładały się różnice religijne, ekonomiczne, etniczne, prawne, które jeszcze bardziej je pogłębiały. Rzeczpospolita szlachecka nie była wcale państwem wielu narodów, tylko wielu stanów. Ludzi definiowały podziały stanowe, a nie narodowe.

W Europie fundamenty społeczeństwa stanowego legły w gruzach pod koniec XVIII w. Wielka rewolucja we Francji, rewolucja przemysłowa w Wielkiej Brytanii i rozbiory Polski zapoczątkowały nieodwracalny proces rozkładu dawnych stanów. Wywodzenie źródeł narodowości z tego okresu byłoby jednak błędem.

Amerykański historyk Eugen Weber wykazał, że jeszcze w połowie XIX w. w uchodzącej za awangardę nowoczesności Francji połowa obywateli uważała język francuski za obcy, a pewna ich część obywała się w ogóle bez jego znajomości. Na tym tle chłopi polscy w tym okresie, w 90 proc. niepiśmienni, prezentowali europejski standard. Dopiero w drugiej połowie XIX w. powstanie nowoczesnej świadomości narodowej stało się widoczne.

W Polsce punktem zwrotnym był okres powstania styczniowego. Dla jego radykalnych, młodych uczestników starcie z Rosją było rodzajem metafizycznej walki, a czyn powstańczy miał ugruntować nowo odkrytą ponadstanową polską tożsamość. Za tę nową świadomość chcieli złożyć ofiarę, bo – jak wierzyli – nie ma czynu bez ofiary. To byli wojownicy o nową polskość i takimi widzimy ich na rysunkach Artura Grottgera.




«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...