Co prawda wzmianki o polskich korzeniach Nietzschego można by sprowadzić do jednego z wielu przejawów ekscentryzmu szalonego filozofa, ale jakoś nikt tego nie zrobił. Wskazywano raczej na niechęć Nietzschego do własnego narodu. Przegląd Powszechny, 11/2008
Cykle Grottgera są doskonałą ilustracją tego, co się wówczas wydarzyło, i jednocześnie wyrażają fundamenty polskiej nowoczesności. Łączą w sobie poczucie narodowości, indywidualizm, wolność, walkę i cierpienie. Wszystko zobrazowane zgodnie z najlepszymi kanonami kultury popularnej. Mamy samotnego wojownika i jego kochankę; mamy fabułę pełną akcji i melodramatu; mamy bohaterów, którymi chcemy, ale boimy się stawać, oraz sytuacje, które tchną grozą i jednocześnie pociągają.
Źródła narodowości
By zrozumieć, co się wówczas stało, musimy wrócić do źródeł nowożytnego indywidualizmu. Nowożytna filozofia europejska odkryła indywidualną ludzką podmiotowość. Od czasów Kartezjusza człowiek stawał się coraz bardziej „ja” – podmiotem niezależnym, samostanowiącym, kontrolującym siebie i swój świat, tak jak to przekonująco opisuje m.in. filozof Charles Taylor w „Sources of the Self”.
W XIX w. podmiotowość opuściła świat historii idei, by przejść do historii społecznej. Romantyzm stał się pierwszą manifestacją nowej koncepcji człowieka jako podmiotu, która wzrastała na żyznym gruncie rozkładu społeczeństwa stanowego i wizji człowieka podporządkowanego czemuś większemu. Życie stało się domeną wolnego wyboru i samostanowienia.
Przykładem wrastania podmiotowości w życie społeczne jest biografia Wojciecha Kętrzyńskiego, który urodził się jako Albert von Winkler i był wychowanym w duchu pruskiego patriotyzmu zubożałym przedstawicielem szlachty z terenów Prus Wschodnich. Nastoletni Kętrzyński niespodziewanie dowiedział się od siostry, że jego przodkowie byli Polakami i pod wpływem tej informacji postanowił „nawrócić się” i zostać Polakiem.
Jego wybór narodowości był oderwany od jakichkolwiek zewnętrznych etnicznych czy kulturowych aspektów polskości. Gdy uznał swą polskość, nie znał ani słowa po polsku. Jedynym jego kontaktem z polskim etnosem były spotkania z mazurskimi chłopami na targu i domniemani polscy przodkowie.
Chodził do niemieckiego gimnazjum w Rastenburgu (który zresztą po II wojnie światowej nazwano na jego część Kętrzynem) i dopiero podczas studiów nauczył się polskiego. Jego wysiłek przyniósł bogate żniwo, nie tylko został znanym polskim historykiem i dyrektorem Ossolineum we Lwowie, ale kimś w rodzaju żywego pomnika triumfu ducha polskiego nad niemczyzną.
Wcielenie ojczyzny
Swoje narodowe nawrócenie Kętrzyński usiłował ukazać w wierszach pisanych po niemiecku. Ta amatorska poezja stanowi doskonałe źródło do badań narodzin świadomości narodowej. Nowoczesne rozumienie człowieka jako podmiotu, który kontroluje, panuje, buduje swój świat i znajduje się w jego centrum jest wyraźnie widoczne w narodowej poezji Kętrzyńskiego.
Jednak w przeciwieństwie do indywidualistycznych koncepcji podmiotu, podmiotowość narodowa jest głęboko uwarunkowana emocjonalnie. Jej granice określają sprzeczne i skrajne uczucia: miłość i nienawiść, wola życia i wola śmierci, egzystencjalna pustka i spełnienie itd. Ta specyficzna emocjonalność kieruje podmiot ku wspólnocie narodowej rozumianej jako ojczyzna, a więc jako substancjalne i holistyczne ciało-corpus.
To ostatnie pojęcie jest użytecznym narzędziem analitycznym (po raz pierwszy zastosowanym przez Ernsta Kantorowicza w książce „The King’s Two Bodies” do badań nad średniowieczną myślą polityczną), które z powodzeniem można zastosować do analizy nowoczesnej świadomości narodowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.