Odkrywanie swojej tożsamości dziecka Bożego przebiega najpierw przez odkrywanie sensu własnego życia, a to jest dosyć długi proces. Rozwój osobowy człowieka zakłada szukanie odpowiedzi na pytanie, kim tak naprawdę jestem. Prawdziwa tożsamość implikuje zawsze pojęcie godności ludzkiej. Głos Karmelu, 5/2007
LD: Czy można powiedzieć, że zranienie życia stało się zjawiskiem społecznym przełomu XX i XXI wieku? Coraz częściej bowiem spotykamy ludzi przejawiających tendencje, o których pan mówi. Czy oznacza to, że mamy do czynienia z kryzysem tożsamości już nie tyle u pojedynczych ludzi, ile jest to jakiś niezwykle smutny przejaw naszych czasów?
PM: Zranienie życia jest pojęciem stosunkowo młodym. Zaczęto je odkrywać i badać zaledwie około dziesięciu lat temu. Bez wątpienia występowało ono już wcześniej, lecz ewolucja naszych społeczeństw powoduje, że zaczęły coraz częściej pojawiać się pewne charakterystyczne czynniki traumatyczne – bowiem nie każdy czynnik traumatyczny wywołuje zranienie życia – które wcześniej należały do rzadkości, a obecnie stają się coraz powszechniejsze społecznie, np. w Europie nastąpił w ostatnich czasach gwałtowny wzrost przestępstw na tle seksualnym. Niestety, niechlubną rolę w ich mnożeniu się mają współczesne media, które szukają w nich sensacji i kierują uwagę zwykłych ludzi, szczególnie młodzieży, na zachowania dewiacyjne. Poza tym człowiek współczesny jest o wiele słabszy i bardziej podatny na zranienia w sferze własnej tożsamości niż pokolenia naszych dziadków i rodziców.
LD: Dlaczego tak trudno jest współczesnemu człowiekowi odkryć swoją prawdziwą tożsamość dziecka Bożego?
PM: Ponieważ odkrywanie swojej tożsamości dziecka Bożego przebiega najpierw przez odkrywanie sensu własnego życia, a to jest dosyć długi proces. Rozwój osobowy człowieka zakłada szukanie odpowiedzi na pytanie, kim tak naprawdę jestem. Prawdziwa tożsamość implikuje zawsze pojęcie godności ludzkiej. Jan Paweł II w swoje teologii ciała ludzkiego bardzo wyraźnie podkreślał związek tożsamości i godności człowieka. Żyjemy obecnie w kontekście kulturowym, który prowadzi do systematycznego niszczenia ludzkiej godności. Media są swego rodzaju lustrem, w którym człowiek widzi samego siebie jako istotę zdegradowaną i poniżaną. To właśnie dlatego coraz trudniej jest mu dostrzec swoją własną godność, swoją osobistą wartość ludzką, a także wartość w oczach Bożych z racji bycia Jego umiłowanym dzieckiem. Od kilkudziesięciu lat zauważamy w krajach Zachodu, że wiele przypadków depresji ma źródła duchowe, a nie tylko przyczyny psychologiczne. Dzieje się tak dlatego, że media i kultura masowa wysyłają do nas kompletnie fałszywy, degradujący obraz istoty człowieczeństwa. Jeden z wielkich psychiatrów austriackich, nota bene wcale nie będący chrześcijaninem, Wiktor Frankl, nazwał to zjawisko homonkulizmem (skarłowaceniem).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.