Czy Jezus akceptował rozwód?

W obliczu coraz większej liczby rozpadających się małżeństw wiele osób, którym związek się nie udał, myśli o „rozwodzie kościelnym”. Rozwód taki miałby na celu spełnienie nadziei wyrażonej w słowach: „A może tym razem mi się powiedzie?”. Miłujcie się, 1/2007





Na zakończenie pragnę uświadomić każdemu, kto ma odmienne zdanie na temat nierozerwalności małżeństwa: kanony 1099 – 1101 prawa kanonicznego głoszą, że nie może przyjąć sakramentu małżeństwa osoba, która neguje jakikolwiek z jego elementów – czy to nierozerwalność, czy to płodność, czy to monogamię. W szczególności nie może wziąć ślubu człowiek rezerwujący sobie prawo do zdrady małżeńskiej lub rozwodu, do stosowania antykoncepcji lub aborcji. Albo się przyjmuje sakrament tak, jak go ustanowił Pan Jezus, albo się go nie przyjmuje wcale. I nie oszukujmy samych siebie: nasza zatwardziałość nie zostanie przyjęta przez Boga jako argument przyzwalający na rozpustę czy cudzołóstwo, tak samo jak nie zostały przyjęte pseudobiblijne wywody faryzeuszów. Jeżeli jesteśmy słabi i grzeszni, to możemy zawsze liczyć na Miłosierdzie Boże – jednak pod warunkiem, że wykazujemy pragnienie poprawy. „Idź i nie grzesz więcej” – tak mówi Jezus każdemu z nas i nie łudźmy się – nikomu nie mówi: „Skoro twoja żona cudzołoży, to i ty idź i cudzołóż. Ja mam gdzieś cały Kościół, który sam ustanowiłem, wraz z naukami o nierozerwalności małżeństwa, które również sam ustanowiłem. Cudzołóżcie więc wszyscy, ile chcecie, a Ja wam wszystko przebaczę”.

Jestem przekonany, że lepiej dla nas jest walczyć z grzechem wdzierającym się do naszego życia i niszczącym nasze rodziny, niż walczyć z Kościołem i występować w obronie grzechu.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...