Praktyczny wymiar tego pytania zrozumiałem po raz pierwszy podczas rozmowy z dziewczyną, która zamierzała związać się z muzułmaninem. „Oni również wierzą w Jezusa” – odrzucała niepokoje swojej siostry, że nie będzie jej wolno wychować własnych dzieci w wierze chrześcijańskiej. W drodze, 1/2007
Zauważmy: ani w Casablance, ani w kazachskiej Astanie Jan Paweł II nie wyrażał satysfakcji z tego powodu, że muzułmanie uznają w Jezusie proroka. Stosunek do Jezusa raczej nas, chrześcijan, głęboko dzieli z muzułmanami. Wolał Jan Paweł II wytrwale przypominać, że najgłębsze nawet różnice światopoglądowe czy religijne nie uzasadniają nietolerancji, prześladowań ani nienawiści.
Pragnę raz jeszcze – mówił we wspomnianym już przemówieniu 24 września 2001 roku – wyrazić szacunek Kościoła katolickiego dla islamu, autentycznego islamu: islamu, którego wyznawcy modlą się i okazują solidarność potrzebującym. Pomni błędów przeszłości, także niedawnej, wszyscy wierzący powinni połączyć wysiłki, aby Bóg nigdy nie stał się zakładnikiem ludzkich ambicji. Nienawiść, fanatyzm i terroryzm znieważają imię Boże i oszpecają autentyczne oblicze człowieka.
Jak widzimy, jedno i drugie jest obowiązkiem chrześcijanina: i szacunek dla islamu, i wierność naszej chrześcijańskiej tożsamości. Zatem chrześcijanka myśląca o małżeństwie z muzułmaninem (i zresztą każdy inny chrześcijanin) zamazuje prawdę, jeżeli bagatelizuje głębokie różnice między islamem i wiarą chrześcijańską łatwym stwierdzeniem: „Oni również wierzą w Jezusa”.
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»