Ziemia Święta – znaczenia otwarte i ukryte

Bóg swoje zbawcze zamysły niewątpliwie doprowadzi do końca, my jednak, zamiast z Nim współpracować, nieraz próbujemy jeszcze radykalniej się od Niego odsunąć. Zamiast przyczyniać się do tego, by nasza ziemia była coraz bardziej miejscem chwały Bożej, my ją jeszcze więcej plugawimy naszymi grzechami. W drodze, 1/2009



Ziemia przeklęta – w jakim sensie?

Po raz pierwszy termin „ziemia święta” pojawia się w Piśmie Świętym w opisie pierwszego objawienia się Boga Mojżeszowi. „Nie zbliżaj się tu! – rozkazał wówczas Bóg Mojżeszowi. – Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą” (Wj 3,5).

Tekst nie pozostawia wątpliwości co do tego, że ziemię uświęciło przyjście Boga, który postanowił udzielić pomocy swojemu uciemiężonemu przez faraona ludowi. Sandały – wyjaśniał św. Augustyn († 430) – sporządzone są ze skóry zabitego zwierzęcia, zatem symbolizują uczynki śmierci, które powinniśmy odrzucić, ażeby to spotkanie ze zbawiającym Bogiem mogło dojść do skutku (Mowa, 101,7).

Sandały – dopowiadał św. Beda († 735) w swoim Objaśnieniu Księgi Wyjścia (PL 83,360) – stanowią na pustyni ochronę przed wężami. Otóż kiedy przyjmujemy przychodzącego do nas Boga, żaden wąż niewiary nie ma do nas dostępu, nie musimy bać się żadnego faraona.

Przypomnijmy, że ziemia, tak jak całe stworzenie, została pobłogosławiona przez Stwórcę i ze swojej natury jest dobra. Jednak wskutek naszego odejścia od Boga przemieniła się symbolicznie w pustynię, miejsce rodzące głównie ciernie i osty, i spadło na nią Boże przekleństwo (por. Rdz 3,17).

Bezpośrednim celem objawienia się Boga na pustyni była obietnica wyzwolenia ludu Bożego z niewoli. Jednak w perspektywie swoich planów ostatecznych Bóg wówczas poniekąd sygnalizował, że całą ziemię – bo przecież nie tylko to miejsce, z którego przemawiał do Mojżesza – pragnie uczynić ziemią świętą, ziemią pełną Jego kochającej obecności.

Bóg swoje zbawcze zamysły niewątpliwie doprowadzi do końca, my jednak, zamiast z Nim współpracować, nieraz próbujemy jeszcze radykalniej się od Niego odsunąć. Zamiast przyczyniać się do tego, by nasza ziemia była coraz bardziej miejscem chwały Bożej, my ją jeszcze więcej plugawimy naszymi grzechami.

Przejmująco brzmią przestrogi biblijne przed plugawieniem ziemi. Plamią ziemię zwłaszcza dwa grzechy: przelewanie krwi niewinnej oraz bałwochwalstwo. „Krew [niewinnie przelana] bezcześci ziemię, (…) nie plamcie przeto ziemi, w której mieszkacie” (Lb 35,33n; por. Ps 106,37–39; Kpł 18,24n). „Ziemia została splugawiona przez swoich mieszkańców, bo pogwałcili prawa, przestąpili przykazania, złamali wieczyste przymierze” (Iz 24,5).

Nie komentujmy protekcjonalnie tych wypowiedzi, twierdząc jakoby były one przejawem myślenia archaicznego, którym nie musimy się przejmować. Taką, jawnie redukcjonistyczną interpretację podsuwa nam nasza indywidualistyczna mentalność.

A przecież za pomocą idei ziemi splamionej naszymi grzechami człowiek biblijny mówił mniej więcej to samo, co my dzisiaj wyrażamy za pomocą idei społecznych struktur grzechu. Mówił to jednak o wiele głębiej, bo z żywym odniesieniem do Boga, podkreślając doniosłość zawierzenia Jemu i Jego przykazaniom.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...