Spojrzałem w oczy Papieża, było to spojrzenie chrześcijanina, który nikogo nie ocenia, nie sądzi. Dzisiaj świat potrzebuje chrześcijan, którzy potrafią patrzeć takimi oczami. Zwłaszcza kiedy budzimy się rano pełni lęków, niepokojów, wątpliwości przed tym co nas czeka. Przewodnik Katolicki, 17 czerwca 2007
Spotykacie się z wieloma osobami podczas swoich koncertów i nie tylko. A najważniejsze spotkanie, którego nigdy nie zapomnicie?
– To spotkanie z Janem Pawłem II w Rzymie 6 stycznia 2001 r. Wtedy Ojciec Święty poznał nas jako rodziny, a nie zespół muzyczny. Po tym spotkaniu mam pewność, że to co robimy, jest bardzo ważne i musimy to kontynuować.
I coś jeszcze… spojrzałem w oczy Papieża, było to spojrzenie chrześcijanina, który nikogo nie ocenia, nie sądzi. Miałem ochotę opowiedzieć mu całe moje życie ze wszystkimi upadkami i czułem, że on mnie nie potępi. Dzisiaj świat potrzebuje chrześcijan, którzy potrafią patrzeć takimi oczami. Zwłaszcza kiedy budzimy się rano pełni lęków, niepokojów, wątpliwości przed tym co nas czeka.
Co chciałbyś powiedzieć czytelnikom „Przewodnika Katolickiego”?
– Prosimy o modlitwę za zespół, żebyśmy zawsze mieli Ducha Świętego na naszym pokładzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
O św. Stanisławie Kostce rozmawiają jezuiccy nowicjusze z Gdyni: Marcin, Szymon, Jakub i Mateusz
O kryzysie Kościoła mówi się dziś bardzo wiele, choć nie jest to w jego historii sytuacja nowa.