In vitro kwestią godności człowieka

Pragnienie posiadania dziecka – według Karty Pracowników Służby Zdrowia z 1995 roku – nie stwarza „żadnego prawa do dziecka”. Dziecko bowiem nie może być traktowane jako przedmiot pożądania, lecz jako podmiot obdarzony ludzką godnością. Przewodnik Katolicki, 27 stycznia 2008



Braki w prawie


W chwili obecnej godność osoby ludzkiej – w aspekcie zapłodnienia in vitro – nie jest w żaden sposób prawnie regulowana. W zasadzie wszystko jest dozwolone, gdyż brak prawa powoduje, że wszystko jest dopuszczalne, a zarazem niekontrolowane. Oznacza to, że samo odwoływanie się do sumienia naukowców jest niewystarczające. W tym duchu wypowiadał się w 1996 roku Jan Paweł II podkreślając, że embriony ludzkie „zawsze zachowują swoje podstawowe prawa i tym samym winny być chronione przez prawo jako osoby ludzkie”.

Chodzi o to, że prawodawca zobowiązany jest do czuwania, aby nie być – jak mówi watykańska Instrukcja „O szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania” – „pozbawionym swoich przywilejów ze strony naukowców, którzy rościliby sobie prawo rządzenia ludzkością w imię odkryć biologicznych i w imię domniemanych procesów «ulepszania», które miałyby z nich wyniknąć”. Z tego punktu widzenia – należy się zgodzić z kard. Stanisławem Dziwiszem – że podpisanie „Konwencji bioetycznej” Rady Europy z Oviedo z 1997 roku jest konieczne, gdyż daje ona podstawy do prawnego uregulowania spraw związanych z zapłodnieniem in vitro. Wspomniana Konwencja bierze pod ochronę ludzki embrion i tworzy ogólny system prawny, na bazie którego będzie trzeba stworzyć „w prawie wewnętrznym konieczne środki w celu zapewnienia skuteczności przepisów niniejszej konwencji” (art. 1).


Prawna ochrona godności osoby


Kościół stoi na stanowisku, że godność osoby ludzkiej powinna być prawnie chroniona. Uważa także, iż prawo cywilne powinno zabezpieczać prawa przysługujące każdemu człowiekowi, a wraz z nimi podstawowe jego dobra, do których bez wątpienia należą – dobro życia i dobro fizycznej integralności osoby.

Ojciec Święty Benedykt XVI, zwracając się do Międzynarodowej Komisji Teologicznej, w 2007 roku powiedział, że kiedy w grę wchodzą podstawowe wymogi godności człowieka, żadne prawo stanowione przez ludzi nie może „podważyć zasady zapisanej przez Stwórcę w sercu ludzkim bez godzenia w sposób dramatyczny w to, co stanowi nienaruszalną podstawę społeczeństwa”. Z tej racji, aby normy prawne miały trwały fundament należy uznać jako podstawę naturalną normę moralną. W przeciwnym razie – jak powie Benedykt XVI w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 2008 – norma prawna będzie zdana jedynie na łaskę społecznej umowy. Gdyby w takich okolicznościach umowy naturalna norma moralna została stłumiona to „sceptycyzm i relatywizm etyczny – jak mówił do naukowców Papież – unicestwiłby podstawowe zasady naturalnego prawa moralnego, również podstawy ładu demokratycznego zostałyby poważnie naruszone” (5.10.2007).

Dodatkowo Kościół słusznie przypomina, że zlekceważenie naturalnej normy moralnej jako podstawy normy prawnej prowadzi do permisywizmu etycznego. Pociąga to za sobą uznawanie opinii publicznej za decydującą instancję w tworzeniu prawa i przyznawanie każdemu człowiekowi wolności dysponowania własnym życiem i życiem innych osób, do których należą – nienarodzeni, niepełnosprawni, w podeszłym wieku i cierpiący.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...